Niezwykły Świat


#21 09-08-14 13:49:01

 Poginka

Zombie z Straszliwej Polany

Punktów :   

Re: Moce przodka

Shyvana

Kompletnie nic nie widziałam, ale byłoby niemądre teraz rozniecać ogień. Nie wiadomo kto się kryje między krzakami. Nawet nie zauważyłam drzewa przed nami. Koń od razu przed nim stanął dęba i upadłam na ziemię. Teraz nie miałam wyboru. Wyciągnęłam rękę, a ona buchnęła ogniem. Koń stał przede mną z przepraszającym wzrokiem. Powoli wstałam i jęknęłam z bólu. Spadłam na ostre kamienie. Z trudem znowu weszłam na konia i teraz powoli jechałam z palącą się ręką. Spojrzałam w prawo. Była tam łąka. Nakierowałam tam konia. Kiedy byłam na granicy lasu rozejrzałam się. Nikogo nie zauważyłam. Spojrzałam w dół. Koń stał na wydeptanej ścieżce, a nie daleko była tabliczka. Podjechałam do niej. "Północna Dolina --->" Popatrzyłam się na wprost.
- Chodź Artax. Tam jest nasz cel - koń spojrzał na mnie ucieszony. - W sumie, to tutaj możemy zrobić przystanek. Smok chyba mówił o jutrzejszym dniu. Chodź. Musimy znaleźć jakąś kryjówkę - nie przejechałam daleko, gdy zobaczyłam małą jaskinię pod korzeniami drzewa. Konia przywiązałam do gałęzi, a ja weszłam do jaskini, ułożyłam się wygodnie pod ścianą i zasnęłam.


Wyzwanie - 3 pkt

Offline

 

#22 09-08-14 14:03:12

 Willczyca68

Czarnoksiężnik z Krainy Koszmaru

Punktów :   

Re: Moce przodka

Jack


Nic mi się nie śniło. Obudziłem się razem z pierwszymi promieniami słońca , czyli pewnie między czwartą , a piątą rano. Spojrzałem do góry i omal nie krzyknąłem.
- Chimera ?! -
Dziewczyna zaśmiała się. Była gałąź nademną i znowu zwisała twarzą w dół. Końcówki jej włosów były kilka centymetrów odemnie.
- Czemu wróciłaś ? - zapytałem. Zeszła niżej i usiadła obok mnie , z jabłkiem w ręce.
- Nie ma sensu podróżować samemu do miejsca ,którego się nie zna , jeżeli spotkało się kogoś fajnego. - powiedziała dając mi owoc. Bez zastanowienia wziąłem i ugryzłem , myśląc nad jej słowami. Dopiero potem dotarło do mnie , co jem. Nie różniło się jednak od prawdziwych jabłek ...
- Czyli ? Idziesz ze mną na północ ? -


Chimera



Skrzywiłam się na dźwięk tego słowa.
- Pójdę ,jeśli zapomnisz dokąd idziemy. - powiedziałam. Czarna mgła z moich dłoni uformowała się w kolejne jabłko.
- Okey. Chodź. - zszedł z drzewa i spojrzał na mnie. Uśmiechnęłam się i ruszyliśmy trzymając się linii lasu.


http://24.media.tumblr.com/0232abe377ce40acda04905969a7cf65/tumblr_mn80xeWQna1r2uvl2o2_500.gif

Offline

 

#23 09-08-14 15:18:24

 Poginka

Zombie z Straszliwej Polany

Punktów :   

Re: Moce przodka

Shyvana

Obudziło mnie rżenie konia. Wyszłam ospała ze swojej kryjówki. Spojrzałam na słońce. Było około wpół do szóstej.
- Jestem potwornie głodna. Nic nie jadłam od wczorajszego południa - potarłam brzuch. - Ale jest za późno aby coś jeść - szybko weszłam na konia i wróciłam na ścieżkę. Zaczęliśmy kłusować. Nagle przez głowę przepłynęło mi wspomnienie, jak kiedyś tata uczył mnie jeździć konno. To chyba było moje ulubione zajęcie, zaraz po polowaniu. Po policzku spłynęła mi łza. Nawet nie wiem czemu mnie zamknął w domu. Nigdy nie miałam przyjaciół. Tata zawsze mnie uczył, że nikomu nie wolno ufać. Szkoda że wtedy mamy już nie było. Ona zawsze mogła coś doradzić. Zwolniłam do stępu.
- Jak sądzisz Artax, jak tam jest? Z twojego odcisku na zadzie, wywnioskowałam, że jesteś z Doliny Zachodniej więc... - spojrzałam w na konia. - Super! Zaczynam gadać z koniem, który i tak niczego nie rozumie - Artax się obruszył, jakby chciał mi się sprzeciwić.

Niro

Obudziło mnie "śpiewanie" feniksa. Usiadłem ospały i rozejrzałem się. Zaniepokoił mnie fakt, że Shyvany nie było w gnieździe. Stanołem na równe nogi.
- Feniks! Gdzie jest Shyvy! - ptak usiadł mi na ramieniu.
"Pojechała do Północnej Doliny. Kazała mi przekazać tobie, że spotkacie się za parę dni i... jak to było... że jesteś dla niej jak brat, którego nigdy nie miała" spojrzałem na feniksa z nie do wierzeniem.
- Tak powiedziała? - ptak przytaknął. Zamyśliłem się. - Chodź, musimy pójść do Północnej Doliny. Skoro jestem dla niej jak brat, to nie powinniśmy się rozdzielać - Wyszedłem z dziury i rozejrzałem się. Nie było konia. Wyszedłem na granicę lasu i zacząłem iść ścieżką. Dopiero teraz zauważyłem dwóch nastolatków idących parę metrów przede mną.
- Nie ma innego wyjścia. Muszę iść tędy i mogę się tylko modlić by mnie nie zauważyli - feniks nic nie odpowiedział tylko uniósł się i zbliżył do tych osób.


Wyzwanie - 3 pkt

Offline

 

#24 09-08-14 15:37:44

 Willczyca68

Czarnoksiężnik z Krainy Koszmaru

Punktów :   

Re: Moce przodka

Jack



Rozmowa z początku się nie kleiła , ale Chimera wkrótce rozgadała się do tego stopnia , że nie miałem czasu na odpowiedź. Zresztą i tak nie miałbym co powiedzieć. Mówiła o wszystkim , ale o niczym konkretnym. Dotarło do mnie , że mimo wszystko ją słucham , poświęcam prawie całą uwagę na to , żeby nie ominąć żadnego słowa. I zrozumiałem , że ma bardzo ładny , czysty głos.
W pewnej chwili jednak zamilkła i nagle się odwróciła.

- Feniks ! -

Chimera



W moich dłoniach zmaterializowały się dwa sztylety sai. Stanęłam w pozycji ataku i zaciętym wyrazem twarzy. Nie cierpię feniksów , mimo , że w życiu widziałam je tylko dwa razy. W dzieciństwie i teraz. Poprzednie spotkanie jednak sprawiło , że mam spore uprzedzenie do tych stworzeń. I to uzasadnione.


http://24.media.tumblr.com/0232abe377ce40acda04905969a7cf65/tumblr_mn80xeWQna1r2uvl2o2_500.gif

Offline

 

#25 09-08-14 15:49:31

 Poginka

Zombie z Straszliwej Polany

Punktów :   

Re: Moce przodka

Niro

Kiedy zauważyłem że dziewczyna stworzyła sztylety, przestraszyłem się.
- Nie czekaj! Feniks, do mnie! - ptak wrócił do mnie i usiadł mi na ramieniu. Wyjąłem miecz. - On nie chce robić wam krzywdy, ani ja. Tylko idę do Północnej Doliny - ptak przytaknął. - Więc przepraszam za niego, jeśli was wystraszył - patrzyłem to na dziewczynę to na chłopaka.

Shyvana

- Feniks! - usłyszałam. Zatrzymałam konia.
- Feniks? O nie! Niro! - Odwróciłam konia i pocwałowałam w drogę powrotną. - Jak go spotkam urwę mu łeb! Dlaczego za mną lezie?! - Artax wesoło zarżał.


Wyzwanie - 3 pkt

Offline

 

#26 09-08-14 15:57:15

 Willczyca68

Czarnoksiężnik z Krainy Koszmaru

Punktów :   

Re: Moce przodka

Jack



Uśmiechnąłem się do niego.
- Też idziemy na półn... - zacząłem ,a w tym momencie przypomniałem sobie , że miałem o tym nie mówić. Spojrzałem na Chimerę. Wciąż wpatrywała się morderczym wzrokiem w feniksa , ale w końcu sztylety rozpłynęły się w powietrzu , a ona spojrzała na mnie i lekko się uśmiechnęła. Jakby przepraszała za swoje zachowanie.


Chimera


- Skoro nie chcesz nam zrobić krzywdy , to po co wyciągasz miecz ? - zapytałam ,ale zaraz dodałam. -Nie przestraszył , bez przesady. - uśmiechnęłam się do właściciela ptaka. Nie chciałam się z nim kłócić. Wystarczająco dużo ludzi mnie nie lubi , żebym sama jeszcze nowych zniechęcała. Starałam się ignorować to płonące coś. Ale jeżeli spróbuje się do mnie zbliżyć... nie ręczę za siebie. - Jeżeli chcesz , możesz iść z nami. -


http://24.media.tumblr.com/0232abe377ce40acda04905969a7cf65/tumblr_mn80xeWQna1r2uvl2o2_500.gif

Offline

 

#27 09-08-14 16:23:46

 Poginka

Zombie z Straszliwej Polany

Punktów :   

Re: Moce przodka

Niro

Schowałem miecz i uśmiechnąłem się szeroko.
- Wielkie dzięki. A tak w ogóle jestem Niro - nagle usłyszałem dźwięk kopyt. Wytężyłem wzrok i zobaczyłem Shyvane. Po krótkiej chwili koń stał przed nami. Shyvy zsiadła z konia i spojrzała na nich podejrzliwym wzrokiem.

Shyvana

To wszystko było dziwne. W jednej chwili czuję niepokój o Nira, w drugiej gniew, a w trzeciej zakłopotanie.
- Wytłumaczy mi ktoś co tutaj się właściwie stało? Niro! Martwiłam się o ciebie, kiedy usłyszałam krzyki - Chłopak uśmiechnął się nie winnnie.
- Shyvy! - podbiegł do mnie. - Słuchaj, chciałem iść za tobą, ale napotkałem ich i... wiesz co, oni też idą tam gdzie my - spojrzałam na nich z kamienną twarzą i westchnęłam.
- Mówię ci to po raz kolejny. Chłopak z feniksem jest trochę podejrzany i nikt nie może się dowiedzieć, kim jesteśmy - wsiadłam na konia. - Miło było, ale żegnam - zanim pogoniłam konia, spojrzała jeszcze raz na chłopaka i dziewczynę. Zamyśliłam się i westchnęłam. Zsiadłam z konia. - Przepraszam że się tak zachowałam. Jestem Shyvana - uśmiechnęłam się lekko.


Wyzwanie - 3 pkt

Offline

 

#28 09-08-14 16:32:38

 Willczyca68

Czarnoksiężnik z Krainy Koszmaru

Punktów :   

Re: Moce przodka

Chimera



Chłopak wydawał się być w porządku , dlatego z całej siły zignorowałam fakt posiadania przez niego feniksa.Za to dziewczyna...
- Ja jestem Jack , a to Chimera. -  powiedział chłopak odwzajemniając jej uśmiech. Ja nawet nie miałam zamiaru udawać.
- Kim jesteście ? - zapytałam chłodnym tonem patrząc w oczy dziewczyny.


Jack


Wyczułem napięcie sytuacji , ale postanowiłem się nie wtrącać. W sumie ona miała rację , chłopak z feniksem jest podejrzany. A pytanie Chimery było na miejscu - spotkaliśmy się i jeżeli chcą z nami podróżować , to muszą powiedzieć kim są. My zresztą też.


http://24.media.tumblr.com/0232abe377ce40acda04905969a7cf65/tumblr_mn80xeWQna1r2uvl2o2_500.gif

Offline

 

#29 09-08-14 16:44:49

 Poginka

Zombie z Straszliwej Polany

Punktów :   

Re: Moce przodka

Shyvana

Wytrzymałam wzrok dziewczyny i westchnęłam.
- Ja i Niro jesteśmy... wybrańcami, albo jak wolicie, uciekinierami. Ja uciekłam z Doliny Południowej, a Niro Wschodniej - spojrzałam na Jacka. Wydawał się dosyć miły, za to ta dziewczyna... trochę dziwna. - A wy? Jeśli mogę wiedzieć? - wzięłam Artaxa za uzdę. Wolałabym, aby nie uciekł, bo Chimera mogłaby okazać się jakąś psychopatką.

Niro

Napięcie było dosłownie namacalne, ale tak samo jak Jack, nie chciałem się wtrącać. Podszedłem powoli do chłopaka. Wolałbym być teraz blisko niego Tak na wszelki wypadek. Spojrzałem na chłopaka i dziewczynę. Dla mnie Jack i Chimera byli spoko, tylko nie wiedziałem, jak Shyvy zareaguje na nich.


Wyzwanie - 3 pkt

Offline

 

#30 09-08-14 16:51:39

 Willczyca68

Czarnoksiężnik z Krainy Koszmaru

Punktów :   

Re: Moce przodka

Jack



- Świetnie ! - powiedziałem z uśmiechem zanim Chimera zdążyła się odezwać. Dotąd nie chciałem się wtrącać , racja , ale wątpię żeby odpowiedź dziewczyny w jakikolwiek sposób poprawiła sytuacje. - W takim razie dobrze ,że się spotkaliśmy. Ja jestem wybrańcem z Zachodu , a Chimera z Północy.-
Spojrzałem na dziewczynę,żeby zobaczyć jej reakcję. Nie zdziwiła się , mimo że wcześniej nie powiedziałem jej kim jestem. Może w jakiś sposób już to wyczuła ? Albo nie miało to dla niej znaczenia.

Chimera



Westchnęłam.

- Czyli chcąc nie chcąc idziemy dalej razem ? - zapytałam przenosząc swój wzrok na chłopaków , tym razem z lekkim uśmiechem.


http://24.media.tumblr.com/0232abe377ce40acda04905969a7cf65/tumblr_mn80xeWQna1r2uvl2o2_500.gif

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.zbr.pun.pl www.rodzinaiforum.pun.pl www.kolekcjonerzy.pun.pl www.wszadministracja.pun.pl www.allpc.pun.pl