Niezwykły Świat


#1 03-10-15 21:01:23

 Poginka

Zombie z Straszliwej Polany

Punktów :   

Upadłe gwiazdy

(UWAGA! Grupowe nie jest jeszcze do końca przemyślane, więc mogą się pojawić zmiany, które zapowiem)

Fabuła



Gwiazdy - niesamowite ciała niebieskie, które codziennie ukazują nam swój cudowny blask.
Deszcz gwiazd - niby piękne zjawisko, nietypowe i tajemnicze, ale ludzie nawet nie mogą sobie wyobrazić jak tragiczne dla tych niesamowitych kul ognia. Wtedy te skały tracą swój niesamowity blask i uderzając w ziemię stają się tak prymitywną postacią jak człowiek. Dlaczego tak się dzieje? Mogą być dwa powody. 1. Są tak stare i chore, że po prostu nie mają już siły unosić się na niebie i spadają w płaszczu ognia, po to, aby rozpocząć nowe życie. 2. Zrobiły coś tak strasznego, przez co Wielka Rada postanowiła strącić ich z przynależnego miejsca i zesłać na ziemię. W jakim celu? Wśród ludzi mają bardzo ważną misję.  Muszą odpokutować swoje winy. Ale niby jak? Chroniąc ludzkość przed wszelkim złem lub niepowodzeniem. Jeśli odpowiednio wiele zrobią, Wielka Rada pozwala wrócić im na niebo w postaci świecących kul, które dumnie przemieszczają się po czarnym płótnie.

O co chodzi?



Jesteśmy gwiazdami, które coś przeskrobały i Wielka Rada postanawia zesłać nas na ziemię, abyśmy służyli ludzkości. W miejscu gdzie kula uderza, pojawia się ludzka postać (w tym przypadku my). Znajdujemy się w różnych częściach świata (tylko bez przesady). Każdy z nas ma swoją moc i bransoletkę w swoim charakterystycznym wzorze i kolorze. Dzięki tym bransoletkom gwiazdy wyróżniają się z tłumu i mogą się rozpoznać. Każda gwiazda charakteryzuje się niezwykłą urodą. Nie licząc tego, wyglądamy jak normlani ludzie. Naszym zadaniem jest pokonać narastające zło na świecie, po to, abyśmy mogli ponownie powstać jako gwiazdy.

Niezbędne punkty w KP:
(Obrazek lub opis wyglądu)
Imię gwiazdy:
Imię ludzkie:
Charakter:
Specjalna umiejętność:
Bransoletka: (obrazek lub opis)
Miejsce zderzenia gwiazdy z ziemią:


Więcej punktów mile widziane ;)

Uczestnicy:
~Poginka
~Wilczyca68
~Storm
~Bratnia Dusza

Kolory bransoletek:
~Poginka: zielony i  szary
~Wilczyca68: czerwony i błękitny
~Storm: fiolet i przezroczysty (xD)
~Bratnia Dusza: turkusowy i czarny

KP 1


https://40.media.tumblr.com/d56c4e5ba00111f430261d01bff7b97c/tumblr_nvqmbafRGs1upcxfpo1_1280.jpg
Imię gwizdy: Kpakpando
Imię ludzkie: Netris Drownpag
Pseudonim: Net (xD)
Wiek ludzki: 17 lat
Wygląd: 175 cm wzrostu, ma dość jasną skórę i parę ciemnych piegów na policzkach. Jej włosy są delikatnie kręcone, koloru gorzkiej czekolady. Jedno oko ma jasno szmaragdowe, a drugie prawie czarne
Charakter: Wygląda na trochę nieśmiałą, ale w rzeczywistości jest dość kontrowersyjną osobą, zawsze ma własne, odmienne zdanie, co prowadzi do kolejnych kłótni, nieczęsto się z kimś zgadza, jest bardzo odważna i pomocna, trudno się z nią polubić dlatego jest bardziej typem samotniczki
Specjalna umiejętność: Potrafi widzieć przez ściany, potrafi sobie "włączyć" super słuch
Bransoletka: (wybaczcie, ale nie chciało mi się jej rysować xD) *haha reklama xD*
http://2.bp.blogspot.com/-PkYAfG_TW0o/TpszsTOuFDI/AAAAAAAACFo/7wFDnaGfrqs/s1600/zielona+Bransoletka+japan+style+gwiazda+gwiazdy+glam+sznurek+rzemyk+002.jpg
Miejsce zderzenia gwiazdy z ziemią: Niemcy, parę kilometrów za Berlinem

KP 2


*rysunek w przygotowaniu...*

Imię gwiazdy: Bitoon
Imię ludzkie: Liam Rogerstone
Wiek ludzki: 18 lat
Wygląd: 184 cm wzrostu (:3), jest bardzo dobrze zbudowany i umięśniony, ma bardzo jasne, szare, chłodne oczy i jasno brązowe przydługawe włosy, które układają się w grzywkę na boku, ma kolczyk w dolnej wardze
Charakter: Jest odważny i stanowczy, uparty jak osioł (lub bardziej), trochę ciamajdowaty, niecierpliwy
Specjalna umiejętność: Potrafi sobie "włączyć" super siłę i zwinność
Bransoletka:
http://www.lume.sklep.pl/uploads/media/pictures/thumb/big/Bransoletka136-0.jpg
Miejsce uderzenia gwiazdy z ziemią: Austria, parę kilometrów za Wiedniem

Ostatnio edytowany przez Poginka (17-10-15 18:00:06)


Wyzwanie - 3 pkt

Offline

 

#2 03-10-15 21:26:26

 Willczyca68

Czarnoksiężnik z Krainy Koszmaru

Punktów :   

Re: Upadłe gwiazdy

KP 1



http://36.media.tumblr.com/2209c6e599d21640555f6468fcc7c15f/tumblr_nvnyjnUfP61th8avpo1_1280.jpg
Imię gwiazdy: Stella Vermiculo
Imię ludzkie: Scarlett Ranei
Wiek na ziemi: 18 lat
Wygląd: 174 cm, lekko opalona cera, figura modelki. Czerwone pasemko na włosach
Charakter: Pewna siebie, dumna. Uważa, że niesłusznie trafiła na ziemię i chce jak najszybciej wrócić na miejsce, które jej się należy, przy czym nie ma pojęcia jak pomagać innym. Samolubna, manipulantka. Nie wie jak powinna reagować w towarzystwie, nie wie jak działa ludzki świat, bo zawsze uznawała go za zbyt... płytki.
Specjalna umiejętność: Transformacja
"Bransoletka": Naszyjnik, prosty czarny łańcuszek i czerwony minerał na metalowej płytce w kształcie czteroramiennej gwiazdki.
Miejsce zderzenia gwiazdy z ziemią: Francja, parę kilometrów za Paryżem


KP 2


(szkic- fail, do redrawa, ale cii XD)
http://40.media.tumblr.com/7a4220eae6998f783c6a46fa26855c8e/tumblr_nvp7hv5AqZ1th8avpo1_1280.jpg

Imię gwiazdy: Spectrum
Imię ludzkie: Gardi Drake
Przezwisko: Ghost
Wiek na ziemi: 17 lat
Typ osobowości (czyli charakter w skrócie): ENTP
Mocne i słabe strony:
+Wie dużo na różne tematy, sam nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Lubi się uczyć czegoś nowego, na krótko i w ramach zabawy
+Szybko myśli
+Pomysłowy i logiczny, całkiem niezły w analizie sytuacji
+Energiczny i charyzmatyczny
-Bardzo kłótliwy, ponieważ traktuje to jako zabawę i nie daje łatwo za wygraną
-Często zapomina o tym, że inni mają emocje i przesadza...
-Trudno mu się skupić na dłuższy czas
-Wszystko szybko mu się nudzi, traci zapał do pracy i robi wszystko byle jak

Wygląd: 178 cm, chudy, blada cera. Jedno oko jest ciemno szare, drugie jasno-błękitne.
Specjalna umiejętność: Ma drugą formę - ducha. Może wtedy przenikać przez ściany, być niewidzialnym i latać.
Bransoletka: Czarny rzemyk wplecionymi błękitnymi gwiazdkami i jedną większą, szarawą.
Miejsce zderzenia gwiazdy z ziemią: Francja, kawałek od Paryża


http://24.media.tumblr.com/0232abe377ce40acda04905969a7cf65/tumblr_mn80xeWQna1r2uvl2o2_500.gif

Offline

 

#3 05-10-15 07:40:34

Bratnia Dusza

Dziki wilk

Punktów :   

Re: Upadłe gwiazdy

KP 1


https://41.media.tumblr.com/831102c2bcaf57feb50be1460c27e70a/tumblr_nw9o3dY6zL1uwxioao2_1280.jpg
Imię gwiazdy: Sunny Shine
Imię ludzkie: Cortney Grimmer
Wiek na ziemi: 16 lat
Wygląd: 176 cm wzrostu, prawie blada cera, szczupła. Kolor jej włosów to ciemny blond. Ma wesołe błękitne oczy.
Charakter: Przyjacielska, myśląca, żartobliwa, zwinna, optymistka, leniwa, ciekawa świata, ironiczna. Jej pewność siebie zależna jest od osób z jakimi w danym momencie przebywa. Ma w sobie dużo empatii. Mimo, że lubi żartować, wie również kiedy ma przestać, gdyż sytuacja tego wymaga. Ma swoje zdanie i rzadko kiedy z niego rezygnuje. Nie lubi kłótni ani kłamstwa mimo, że to drugie dość często jej się zdarza. Zanudziłaby się nie mając do kogo się odezwać. Jej mózg nie przyjmuje wiadomości "Daj mi spokój, nie chce z toba gadać!". W stresujących lub nieprzyjemnych sytuacjach gada od rzeczy i dowcipkuje próbując dodać sobie odwagi. Widać po niej, że to olewa, ale bierze sobie głęboko do siebie opinię i gadanie ludzi.
Specjalna umiejętność: Patrząc dłużej na osobę potrafi wszystkiego się o niej dowiedzieć, wejrzeć  w głąb duszy i poznać lęki, słabości, wady, zachowania. Słowem, zna ją na wylot. Wtedy jej oczy zaczynają mieć bardziej intensywny kolor i lekko się iskrzą. Kiedy bardzo się postara umie się również teleportować.
Bransoletka: Turkusowa, owijana wokół ręki z góry do dołu z małymi złotymi i srebrnymi gwiazdkami. (Ciekawe czy załapiecie o co mi chodzi xD Jak nie to trza to będzie narysować ;-; )
Miejsce zderzenia gwiazdy z ziemią: Anglia, kilka kilometrów koło Londynu.

KP 2


https://41.media.tumblr.com/050a0698053f0e91bdcdf9392c8da9d9/tumblr_nw9o3dY6zL1uwxioao1_1280.jpg
Imię gwiazdy: Astro Space
Imię ludzkie: Mike Wister
Wiek na ziemi: 17 lat
Wygląd: 180 cm wzrostu, chudy, jasna cera, jasnobrązowe włosy w ciągłym nieładzie. Ma bystre spojrzenie zielono-brązowych oczu.
Charakter: Porywczy, niecierpliwy, ambitny, śmiały, kreatywny, szukający przygód, sprytny, kłótliwy, realista, zawsze ma racje (A przynajmniej tak twierdzi xD). Rozmawianie z ludźmi nie sprawia mu większego problemu. Bywa wredny. Opinię o innych trzyma dla siebie, nie mówi o wszystkim co myśli. Ciężko dojść z nim do porozumienia.
Specjalna umiejętność: Widzi więcej niż widzą inni.
Bransoletka: Czarna, gumowa bransoletka z białym, połyskującym napisem "Star".
Miejsce zderzenia gwiazdy z ziemią: Belgia, kawałek od Brukseli.

Ostatnio edytowany przez Bratnia Dusza (16-10-15 16:32:43)


Wyzwanie - 2p

Offline

 

#4 10-10-15 21:02:04

 Poginka

Zombie z Straszliwej Polany

Punktów :   

Re: Upadłe gwiazdy

No, już wszyscy się zapisali (nie licząc Bratniej Duszy, ale ona prawdopodobnie dojdzie później), więc zanim rozpoczniemy, parę informacji:
Jest ciepły (w miarę możliwości) letni wieczór. Zawsze po upadku, niedaleko nas znajduje się niewielki plecak (nie pytajcie mnie skąd xD) - dar od Wielkiej Rady - w którym znajduje się trochę pieniędzy, mapa, trochę jedzenia i wody. To tak na dobry początkiem, abyśmy już na stracie nie pozdychali xD. Skoro od wieków oglądaliśmy Ziemię z nieba, to oznacza że już wszystko wiemy o tutejszej ludności, zwyczajach itd. To tyle ze wstępu ;). Życzę wszystkim miłego pisania.


TAK WIĘC, ZACZYNAJMY!!



Netris Drownpag



- Jesteś skazana na...
Nastała niezręczna cisza, a ja czekałam w oczekiwaniu na karę.
- UPADEK! - rozgrzmiał grzmiący głos. Zatkało mnie.
- Jak to?! Nie możecie! - wrzeszczałam. Czułam jak po moim ciele przebiegają fale dreszczy. To oznaczało tylko jedno... już postanowili. Poczułam jak wszystko mnie piecze, a przed moimi oczami nastała ciemność po to, aby po chwili zastąpił ją czerwony kolor. Kolor płomieni, które teraz mnie otaczały.
Straciłam przytomność.
Kiedy się obudziłam wokół mnie znowu było ciemno. Wszystko mnie bolało. Powoli otworzyłam oczy i pierwsze co zobaczyłam to krater w którym się znajdowałam. Powoli zaczęłam się podnosić, ale od razu tego pożałowałam, bo upadłam z jękiem.
- Cholera, jak boli - szepnęłam i kolejne co rzuciło mi się w oczy to... dłonie. Wciągnęłam powietrze zszokowana. Podniosłam je i obejrzałam z każdej strony. To niemożliwe! Powoli usiadłam i przyjrzałam się swoim nogom. Miałam na sobie jakąś białą bluzkę z czarnym napisem: "I'm not BEATIFUL", jeansowe rurki z dziurami na kolanach i trampki.
Kolejna próba wstania, na szczęście udana. Trochę się zachwiałam, ale udało mi się utrzymać na nogach. Czułam się taka ciężka i pozbawiona blasku. Zauważyłam na nadgarstku zieloną bransoletkę z paroma koralikami i gwiazdką.
Spojrzałam w górę. Niezły ten krater. Podjęłam ciężką próbę wydostania się. Cały czas ześlizgiwałam się z pionowych ścian dziury, ale po kilkunastu minutach walki, w końcu mi się udało. Usiadłam na ziemi wyczerpana. Rozejrzałam się. Byłam na jakiejś polanie, a wokół otaczały mnie drzewa. Obok mnie znajdował się nieduży biały plecak w zielone kropki. Sięgnęłam po niego i sprawdziłam zawartość. Dość dużo pieniędzy, woda, jedzenie i mapa. No spoko. Od razu sięgnęłam po kawałek pergaminu, który rozwinęłam. Zieloną kropką było zaznaczone miejsce mojego pobytu. Hmm... Niemcy, parę kilometrów od Berlina. Przejrzałam całą mapę. Był zaznaczony jeszcze jeden punkt, tylko że czerwony "x".
- Holandia, Amsterdam - szepnęłam do siebie. Mój wewnętrzny instynkt podpowiadał mi, że właśnie tam powinnam się udać.

Liam Rogerstone


*z powodu że nie chcę cały czas powtarzać sceny osądu, to przejdę do sceny obudzenia się*

Leniwie otworzyłem oczy, a pierwsze co zobaczyłem to piękne, czarne, gwieździste niebo. Przypomniała mi się felerna scena, w której zostałem zesłany tu, na Ziemię. A po co? Po to, aby ratować jakichś durnych człowiekowatych. Szybko wstałem, ale nie uszedł mojej uwadze ból, który przeszywał całe moje ciało. Syknąłem, ale zacząłem się rozglądać za sposobem wyjścia z krateru. Złapałem się jak najwyżej ścianki i zacząłem się wspinać pomimo bólu, który przeszywał moje ręce i nogi. Zaraz, zaraz. Ręce? Nogi?! Jeszcze bardziej przyspieszyłem i opadłem na ziemię już poza dziurą. Przyjrzałem się badawczo moim dłoniom. Na prawym nadgarstku miałem szarą bransoletką ze złotymi ozdobami. Przeniosłem wzrok na swoje ubranie. Czarna bluza bez zamka, z kapturem, jeansy i adidasy. Spojrzałem w bok. Zauważyłem granatowy plecak. Zacząłem przeglądać co jest w środku. Woda, jedzenie, pieniądze. Moją uwagę przykuła mapa, po którą od razu sięgnąłem i rozwinąłem.
Szara kropka wskazywała miejsce mojego pobytu, czyli... Austria, kawałek za Wiedniem. Zdziwił mnie inny punkt. Czerwony "x" przy Amsterdamie w Holandii.
- Powinienem się tam udać? - spytałem samego siebie i zamyśliłem się.
Po chwili wszystko spakowałem. Plecak założyłem na plecy i wstałem.


Wyzwanie - 3 pkt

Offline

 

#5 11-10-15 10:50:23

 Willczyca68

Czarnoksiężnik z Krainy Koszmaru

Punktów :   

Re: Upadłe gwiazdy

Scarlett Ranei


Powoli otwieram oczy, szybko mrugając, żeby przywrócić ostrość widzenia. Jednak ciemność przede mną, rozjaśniona niewielkimi białymi kropkami wcale się nie zmienia...
Podnoszę się lekko, sycząc z bólu. Dopiero teraz orientuję się gdzie i dlaczego jestem. Z wściekłością zerkam na gwiazdy.
-
Zdrajcy - mruczę, wstając.
Obok mnie na ziemi została mała skałka. Ludzie pewnie znajdą ją i uznają, że właśnie to spowodowało ten ogromny krater.
Prycham i podchodzę do krawędzi, przy której leży coś dziwnego. Z mojego punktu widzenia jeszcze nie wiem co to, ale wkrótce się przekonam. Zgrabnie dostaję się na górę, ból zdążył już minąć. Pewnie to tylko to okropne ludzkie ciało nie było przyzwyczajone do tak niesamowitej gwieździstej duszy, która właśnie je zamieszkała.
Podnoszę z ziemi tajemniczy obiekt... To plecaczek. Dosyć mały, mizernie wyglądający, czerwony z czarnymi elementami. W środku są pieniądze, trochę jedzenia, picia i... mapa?
Wyciągam papierowe zawiniątko i rozkładam, przyglądając się jej dokładnie. Według tego jestem niedaleko miasta zwanego 'Paryżem'... Inny krzyżyk jest przy 'Amsterdamie'. Tam mam iść?
Prycham, chowając mapę i zakładając plecak. Nie będą mi mówić, co mam robić.


Gardi Drake



Głowę wypełniają mi głosy członków Wielkiej Rady. Krzyki, śmiechy, głupie gadanie, aż w końcu finalne słowa.
"Zostałeś skazany na upadek"
Budzę się, gwałtownie wstając i rozglądając wokół siebie. Ostatnie nadzieje, że to tylko sen właśnie się rozmyły. Otacza mnie uniesiona ziemia, pewnie jestem w jakimś kraterze...
Wstaję, ignorując ból całego ciała. Przyglądam się sobie. Mam całkiem fajne, wysokie buty z błękitnymi sznurówkami, czarne spodnie i ciemną bluzę. Nieźle... Obok mnie na ziemi leży jeszcze ciemno-szara czapka i jakaś skałka. Podnoszę i zabieram obydwa, kto wie, może kiedyś się przyda? Potem mój wzrok pada na krawędź krateru. Na górze jest coś, co wygląda jak kamień albo kolejny przedmiot do kolekcji. Dostanie się do niego zajmuje więcej czasu, niż podejrzewałem, ale w końcu się udaje. To plecak! Całkiem duży, przypominający szkolny albo taki na wyprawy jednodniowe, moro w odcieniach szarości. Sprawdzam zawartość, wrzucam do środka skałkę i wyjmuję mapę.
Wylądowałem niedaleko Paryża... Wzdycham lekko z uśmiechem. Mimo nieprzyjemności tego zajścia miałem nadzieję, że trafię w okolice Londynu lub gdzieś w Ameryce... No ale trudno, zawsze mogę się tam dostać później.
Przyglądając się kawałkowi papieru odkrywam pewną ciekawostkę. Działa ona trochę jak mapy na komputerach, niby tylko jeden obszar, ale mogę przesunąć i przybliżyć, zyskując informacje o rozkładzie ulic w Paryżu, Amsterdamie czy nawet Nowym Jorku. Przyglądając się innym miastom zauważam też coś innego. Niedaleko Berlina jest drobna zielona strzałka, szara obok Wiednia, czerwona i moja, błękitna, w okolicach Paryża. Inne strzałki to inne gwiazdy...?
Potrząsam głową i wstaję, ocierając kolana z ziemi. Na razie nie mam jak to sprawdzić, nawet gdybym chciał. Mogę tylko iść do centrum, gdzie najwyraźniej zmierza najbliższa z strzałek.


http://24.media.tumblr.com/0232abe377ce40acda04905969a7cf65/tumblr_mn80xeWQna1r2uvl2o2_500.gif

Offline

 

#6 17-10-15 17:59:24

 Poginka

Zombie z Straszliwej Polany

Punktów :   

Re: Upadłe gwiazdy

Netris Drownpag



Szybko wszystko spakowałam i wstałam. Robiło się już naprawdę ciemno, a ja musiałam znaleźć jakieś schronienie. Zaczęłam się przedzierać szybkim krokiem przez las. Niewielkie odstające gałązki raniły moją skórę, ale nic sobie z tego nie robiłam. Chciałam się stąd jak najszybciej wydostać.
Nie wiem ile szłam, a księżyc niespiesznie przemieszczał się po czarnym jak smoła niebie. Gwiazdy migotały w różnych kolorach tak, jakby się śmiały. Warknęłam sama do siebie.
Nagle wyszłam zza osłony drzew i moim oczom ukazało się pełne świateł miasto. Nie było wcale tak daleko, ale nawet tutaj było słychać ciszę, jaka panowała tam o tej godzinie. Szybkim krokiem ruszyłam w tamtą stronę. "No i po co to było robić? Gdybyś tak nie uczyniła jak on ci powiedział, nie byłoby cię tu i nie musiałabyś być w jakiejś zakichanej postaci człowieka" jak zwykle ten głos miał rację.
Po parunastu minutach marszu w końcu byłam w mieście. Na każdej ulicy stały lampy, które rozjaśniały ciemność. Przechodziłam chodnikiem rozglądając się zaciekawiona. Muszę przyznać że to wszystko wygląda o wiele piękniej z bliska niż z góry. Moim oczom ukazał się wysoki budynek z czerwonym, świecącym napisem: "Hotel". Uśmiechnęłam się krzywo i weszłam do niego.
Przy ladzie stała niewysoka kobieta z czarnymi włosami spiętymi w koka. Spojrzała na mnie zaskoczona i uśmiechnęła się życzliwie.
- Dobry wieczór. W czym mogę pomóc?
- Poproszę pokój dla jednej osoby na trzy noce -
dziewczyna podała mi klucz.
- Czwarte piętro. Dobranoc - powiedziała do mnie jak już się odwracałam aby odejść. Wjechałam windą na wskazane piętro. Kiedy drzwi się rozsunęły, weszłam do długiego korytarza. Ruszyłam w prawo. Doszłam do pokoju numer 243. Kluczem otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Był to niewielki pokój. Naprzeciwko mnie stało dwuosobowe łóżko, obok szafa, a następnie były drzwi które pewnie prowadziły do łazienki. Westchnęłam i podeszłam do łóżka.
- Dziwne. Chciałam pokój jednoosobowy - szepnęłam do siebie i położyłam się nawet nie przykrywając. Po krótkiej chwili zatonęłam w śnie.

Liam Rogerstone



Prawie biegiem ruszyłem w stronę Wiednia. Miasto było o wiele bliżej niż się spodziewałem. Ciekawe czy wiele osób widziało to jak spadałem. Skrzywiłem się na samo wspomnienie. Z daleka zauważyłem światła, które same przyciągały swoim blaskiem. Uśmiechnąłem się i w tym momencie poczułem powiew wiatru na twarzy. Poczułem jak coś mokrego spadło mi na nos. Szybko to starłem i spojrzałem na niebo. Nagle więcej kropel zaczęło spadać na moją twarz. Przeklnąłem pod nosem i zacząłem biec do miasta. Kiedy w końcu do niego dotarłem byłem już porządnie przemoczony. Zacząłem histerycznie rozglądać się za jakimkolwiek hotelem. Nagle mój wzrok napotkał dziewczynę. Stała na skraju drogi. Trzymała parasol, a na sobie miała sukienkę mini w pokaźnym dekoltem. Na stopach miała chyba dziesięciocentymetrowe szpilki. Spojrzała na mnie spod długich, raczej sztucznych rzęs i uśmiechnęła się flirciarsko.
- Hejka przystojniaku. Chcesz aby ta noc była magiczna? - spytała podchodząc, uwodzicielsko potrząsając tyłkiem. Przewróciłem oczami i minąłem ją bez słowa.
- Wybacz, ale ta noc była już wystarczająco magiczna - warknąłem i z zadowoleniem patrzyłem jak robi się czerwona ze złości. Uśmiechnąłem i szybko ruszyłem dalej.
Po parunastu minutach znalazłem jakiś hotel. Natychmiast do niego wszedłem i poprawiłem brązowe włosy, które przykleiły się do mojego czoła.
- Witam - uśmiechnęła się do mnie dziewczyna zza lady. Zauważyłem w jej oczach pewne iskierki kiedy mnie zobaczyła. Również się uśmiechnąłem i podszedłem do niej.
- Pokój poproszę.
- Na ile nocy? -
spytała poprawiając się na krześle i wstukując coś do komputera.
- Niech będą cztery - spojrzała na mnie smutno, ale podała mi kluczyk.
- Drugie piętro. Życzę miłej nocy - pokazała swoje zęby w uśmiechu, a ja odszedłem. Boże, czy każda dziewczyna w tym mieście musi reagować tak samo? W sumie nie dziwię im się, no ale nie przesadzajmy. Kiedy dotarłem do swojego pokoju, wchodząc zamknąłem go na klucz i rzuciłem się na łóżko. Westchnąłem i zamknąłem oczy. Byłem zmęczony dzisiejszym dniem. Nawet nie zauważyłem kiedy zasnąłem.


Wyzwanie - 3 pkt

Offline

 

#7 18-10-15 19:39:12

 Willczyca68

Czarnoksiężnik z Krainy Koszmaru

Punktów :   

Re: Upadłe gwiazdy

Scarlett Ranei


Idę prosto przed siebie. Nie mam pojęcia dokąd mnie to zaprowadzi, ale czy na prawdę mam jakiś wybór?
Minęło dużo czasu, jestem już daleko od krateru. Teren zmienił się z lasu w otwartą przestrzeń porośniętą zbożem. Zauważam pasy zwyczajnej ziemi, coś w rodzaju drogi między tymi polami. Skręcam na jedną z nich, kierując się ku coraz szerszych. Największa jest już utwardzona, pokryta czymś ciemnym z białą linią na środku. Co chwilę widzę szybko mknące światła, chyba mówi się na to samochody, aczkolwiek z góry wyglądało to zupełnie inaczej.
Po chwili przyglądania się mapie ruszam w stronę miasta. Nie jestem w stanie ocenić jak długo zajmie mi trafienie na miejsce. Nie mam nawet pojęcia co będę tam robić. Ale od czegoś muszę zacząć w tym mizernym świecie i to wydaje się całkiem dobrym pomysłem.


Gardi Drake



Zapatrzony w mapę ruszam w stronę najbliższej drogi szybkiego ruchu. Mam nadzieję na złapanie autostopu, czy jakkolwiek się to nie nazywa, i dostanie się do miasta przed zmrokiem.
Złapanie samochodu chętnego na podwiezienie zupełnie nieznanego chłopca zajmuje jakieś pół godziny. Czarny pick-up zatrzymuje się na chwilę, dając mi szansę na dostanie się do środka. Za kierownicą siedzi człowiek, brunetka wyglądająca na dwadzieścia lat. Nie trzeba mnie dwa razy prosić, siadam obok niej i szeroko się uśmiecham.

- Co robisz tak daleko od... czegokolwiek o tej porze? - pyta pierwsza, zerkając na mnie z ciekawością w oczach. Przez sekundę jestem sparaliżowany, sam nie wiem czemu. To takie dziwne... Obserwuję ludzi odkąd pamiętam, ale dopiero teraz dotarło do mnie, że przecież oni wszyscy mają głos, są czymś więcej niż drobną kropką gdzieś na dole... Są żywi.
- Szczerze, to nie jestem w stanie wymyślić żadnej rozsądnie brzmiącej odpowiedzi - mówię, a ona się śmieje.
- Nieźle się zaczyna - obraca głowę w moją stronę, mam chwilę, żeby przyjrzeć się jej twarzy.
Ludzie nie tylko są żywi, ale i całkiem ładni.


http://24.media.tumblr.com/0232abe377ce40acda04905969a7cf65/tumblr_mn80xeWQna1r2uvl2o2_500.gif

Offline

 

#8 03-11-15 16:14:40

 Willczyca68

Czarnoksiężnik z Krainy Koszmaru

Punktów :   

Re: Upadłe gwiazdy

Gardi Drake



Brunetka nazywa się Carola, a jej imię znaczy 'wolna kobieta'. Pochodzi z Holandii, ale uważa, że jej domem jest cały świat i ciągle podróżuje. Niedawno przyleciała z Warszawy, pożyczyła samochód i aktualnie jedzie do Paryża, gdzie czeka na nią poznana w internecie koleżanka, Jessica. Dodatkowo dziewczyna jest bardzo rozgadana, wesoła i nie wypytuje mnie o nic, sama opowiadając najprzeróżniejsze historie z ostatnich wypraw. Gdyby nie to, że nagle ucichła, wpatrzona w nawigację, pewnie nie zorientowałbym się, że wjechaliśmy do miasta.
Wyglądam przez szybę, przyglądając się innym samochodom, ustawionym w długi świetlisty sznur.

- Już jesteśmy? - pytam, zerkając na dziewczynę.
- Na obrzeżach? Tak - uśmiecha się lekko. - Zaraz zjadę z głównej drogi i zobaczysz coś więcej niż korek.
Przytakuję.
- A tak w ogóle, to gdzie cię wysadzić? - pyta w pewnym momencie.
- Wysadzić...?
- Tak. Dokąd szedłeś?
- Dokądkolwiek, byle trafić do miasta - mówię szczerze podczas gdy ona wyciąga telefon.
- Cel osiągnięty -
uśmiecha się. Widząc moje zmieszane spojrzenie dodaje. - Nie martw się, nie zostawię cię na ulicy. Zadzwonię do Jess, czy miałaby coś przeciwko przenocowaniu jednej osoby więcej. Jak się nie zgodzi to będziemy kombinować.
- Nie masz pojęcia, jak jestem ci wdzięczny -
uśmiecham się szeroko, a ona tylko kiwa głową.
- Zaraz będziesz dziękować, na razie byłoby miło, gdyby 'księżniczka' odebrała...


Scarlett Ranei



To miasto z perspektywy człowieczka jest ogromne! Dotarcie do bardziej cywilizowanej części, gdzie jest coś poza samochodami zajmuje mi dużo więcej czasu, niż się spodziewałam. Moje oczy natychmiast krążą w poszukiwaniu świecącego znaku "nocleg". Jedyne co udaje mi się zauważyć, to "hotel" i cztery marne imitacje gwiazdek, w tym jedna pozbawiona światła. Zrezygnowana ruszam w tamtą stronę.
Szklane drzwi same rozsuwają się, wpuszczając mnie do niewielkiego pokoju z ciemnym biurkiem naprzeciwko. Nad nim wisi tabliczka z złotym napisem "recepcja".
Prostuję się i szybkim krokiem podchodzę bliżej. Kobieta w okropnej czerwonej sukience mierzy mnie znudzonym wzrokiem. Jednak coś we mnie sprawia, że natychmiast prostuje się, uśmiecha w sztuczny sposób i odzywa nieco wyższym głosem niż zamierzała.

- Witamy w Hotelu Stella, w czym mogę służyć?
- Dwie noce - mówię prosto, swoim jak zwykle wyniosłym tonem. Mój wzrok krąży po cenniku na kartce obok. 'Apartament Królewski' to coś w sam raz dla mnie, aczkolwiek cena za noc znacznie przewyższa mój budżet. Muszę zadowolić się średniej klasy pokojem, na szczęście są jednoosobowe.
Kobieta podaje mi klucz w zamian za parę banknotów, po czym skinieniem głowy wskazuje kierunek.
Mój pokój jest na trzecim piętrze, ale stanowczo odmawiam wleczenia się po schodach. Staję naprzeciwko czegoś, co nazywa się windą, czekając aż drzwi same się otworzą, tak jak w przypadku wejścia do budynku, ale nic się nie dzieje.
Dopiero po chwili ktoś wbiega do budynku, momentalnie kierując się w moją stronę. Mężczyzna, włosy i ubranie w nieładzie, teczka przewieszona przez ramie i aparat w jedej ręce. Zatrzymuje się przed windą i klika przycisk przywołania, zerkając na mnie kątem oka.
Mimo, że mój wzrok wlepiony jest w drzwi, wręcz widzę jak szeroko otwiera oczy, jakby nie mogąc uwierzyć w to co widzi. Gdyby mógł pewnie zatrzymałby czas i zrobił mi milion zdjęć. Na szczęście nie może.
Słyszę dzwonek, drzwi otwierają się i obydwoje wsiadamy do windy.
-
K-które piętro? - pyta dziwnym głosem, wciąż jest zdyszany po wcześniejszym biegu, teraz dodatkowo zestresowany moją osobą.
- Trzecie - mówię, a na mojej twarzy pojawia się lekki uśmiech.
Jego palce lądują kolejno na przyciskach 'trzy' i 'cztery', drzwi zasuwają się i wszystko rusza do góry.


http://24.media.tumblr.com/0232abe377ce40acda04905969a7cf65/tumblr_mn80xeWQna1r2uvl2o2_500.gif

Offline

 

#9 21-11-15 21:46:43

Bratnia Dusza

Dziki wilk

Punktów :   

Re: Upadłe gwiazdy

Cortney Grimmer


Budzę się i szybko rozglądam dookoła. Próbuję przetrzeć oczy, bo obraz jest trochę niewyraźny. Lepiej. Wstanie chwilę mi zajmuje, wszystko mnie boli.
Po głowie krąży jedno słowo. Upadek.
- To było wredne! - Krzyczę unosząc głowę do góry. W tym momencie zaświeciło mocniej kilka większych gwiazd.
Zostawili mnie tu na pastwę losu? Na szczęście nie. Niedaleko siebie zauważam mały plecaczek. Jest w różnych odcieniach niebieskiego.
- Jaaakiiii śliiiicznyyy.
Podchodzę i siadając przeglądam jego zawartość. Pieniądze, coś na ząb... Mapa?
- Mapę powinno się dawać ludziom, którzy umieją z niej korzystać, ale co ja tam wiem. - Przyglądam się kawałkowi papieru przekręcając go w różne strony. - Chwila... guzik na mapie?
Nagle usłyszałam kilka dziwnych dźwięków. No co? Propozycja wściśnięcia przycisku była zbyt kusząca. Moja mapa stała się jakby bardziej technologiczna. Mogłam sprawdzić gdzie jestem, jak wygląda okolica i gdzie mam iść. Na mapie mruga czerwone światło w jakimś mieście.
- Aktualnie jestem koło Londynu, a mam trafić do... Amsterdamu. No nieźle.
Wstaję wkładając wszystko z powrotem do plecaka zauważam rzecz, którą wcześniej przeoczyłam. Małą owijającą się wokół ręki turkusową bransoletkę z mieniącymi się gwiazdkami. Jest piękna. Podziwiam to cudo na mojej ręce. Czemu tak bardzo kojarzy mi się z domem? Zasuwam plecak i zarzucam na plecy. Chyba jestem już gotowa na wyprawę do Amsterdamu. Patrzę w niebo.
- Wow, warto było spaść dla takiego widoku. - Uśmiecham się do siebie. - Przygodo, nadchodzę!


Mike Wister



Pierwsze i jedyne co na razie czuję to ból. Ogromny, przeszywający całe ciało ból.
- Jestem tu od kilku sekund i już mam dość. - Próbuję się podnieść. W sumie prawie wyszło.
Ponawiam próbę i tym razem już stoję na nogach. Wyglądają śmiesznie, takie długie i patyczkowate. Chodzi się jeszcze zabawniej.
Bawiąc się nową umiejętnością jaką jest posiadanie nóg, chodzę w różne strony. Nie musiało minąć dużo czasu żebym się potknął.
- Świetnie. - Mruczę. - Dwa upadki jednego dnia.
Siadam i sprawdzam o co się przewróciłem. Tą rzeczą jest śmieszny, mały, czarny plecaczek. Wygląda całkiem przyjaźnie. Otwieram go i przeglądam w poszukiwaniu czegoś przydatnego. Znajduję bransoletkę.
- Wygląda świetnie! - Uśmiecham się i zachwycam małym przedmiotem. To jak na razie jedyna pozytywna rzecz w tym miejscu. - Ale zbytnio do niczego się nie nada. - Szukam dalej.
Kanapki, woda, pieniądze i drobny, lekko podarty, zwinięty w rulonik kawałek papieru, który jak mniemam robi za mapę. Rozwijam go i szukam swojej pozycji. Widzę na mapie kilka kropek i duży krzyżyk. Zgaduję, że krzyżyk to miejsce do którego mam iść. Tylko, co oznaczają kropki? Chwila...
Wstaję i trzymając mapę w rękach oddalam się trochę od plecaka. Na mapie lekko przesunęła się czarna kropka. Moja bransoletka jest czarna.
- Geniusz. I jeszcze skromny. - Podsumowałem. - To znaczy, że inne kropki to inne Gwiazdy?
Koło Londynu jest turkusowa, obok Berlina zielona, w Wiedniu szara, w różnych okolicach Paryża czerwona, błękitna i fioletowa, natomiast gdzieś w Pirenejach jest tylko kontur kropki.
- No no... widzę, że w Paryżu kumulacja.
Kiedy wiedziałem już wszystko co było mi potrzebne wróciłem do plecaka i wszystko spakowałem. Zarzuciłem go na ramię i byłem gotowy na wyprawę.
- Jestem tylko ciekawy jak ja tam trafię. - Westchnąłem idąc przed ciebie.

~~~~~

Suprajs 8) Nie ważne jak bardzo bezsensowne jest to co napisałam powyżej :v Ważne, że wreszcie jest xD Świętujmy :P


Wyzwanie - 2p

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.samotni-rodzice.pun.pl www.24hcommando.pun.pl www.wza.pun.pl www.wild-west.pun.pl www.tolerancyjne-forum.pun.pl