Niezwykły Świat

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

#11 07-06-14 23:19:23

 Willczyca68

Czarnoksiężnik z Krainy Koszmaru

Punktów :   

Re: Oddział X

Poginka napisał:

Próbowałam zasnąć, ale jak zamykałam oczy, widziałam różne dziwne rzeczy, m.in. wielkie czerwone oczy bez źrenic.

Unikaj pisania skrótów ;)

Poginka napisał:

Nagle spadliśmy na glebę.

Poginka napisał:

Wyszła z pokoju a ja za nią. Wyszłyśmy z budynku.

Błąd powt.

Poginka napisał:

Zauważyłam że jesteśmy na księżycu Ziemi. Dziewczyna usiadła na huśtawce, a ja obok niej.
- Jak widzisz jesteśmy na księżycu. A tak w ogóle, chciałam ci coś powiedzieć. Jestem Marsjanką.

Marsjanka na księżycu XD

Poginka napisał:

A ty pochodzisz z Jowisza.

Wybacz , że się wtrącę , ale Jowisz jest gazowym olbrzymem. Znaczy to mniej więcej tyle , że nie jest "stały" ... W sensie sama wiesz. A jak nie to masz google. Tak wiec z punktu widzenia logiki nie dałoby się z niego pochodzić. A logika obejmuje chyba jeszcze s-f i fantasy ...

~~~

NIE NIE NIE i jeszcze raz NIE !!!

Jaki kucyk ?! JAKI KUCYK ?! Czemu ona ją zmieniła w kucyka ?!

Słuchaj , wiem , że lubisz mlp i tak dalej , ale z tego co się orientuję , to to nie fanfick. Więc ... nie wiem. po co pchasz tu tego konia ?!

Po za tym szczerze się przyznam , że nic tu nie łapię. W sensie ... no nie jestem dobra w science-fiction. A jak dochodzi do tego magiczny zły koń z bajki to wymiękam ...

Rozdział jako tako błędów nie miał , nie licząc tych , które pokazałam i kilku których już mi się nie chciało zaznaczać. Ale poprawiłaś się i za to szacun ;)

Edit : Czyli to nie będzie fanfick o kucykach ... cóż za ulga XD Powodzenia w pisaniu dalej , czekam z niecierpliwością :3


http://24.media.tumblr.com/0232abe377ce40acda04905969a7cf65/tumblr_mn80xeWQna1r2uvl2o2_500.gif

Offline

 

#12 08-06-14 11:13:32

 Poginka

Zombie z Straszliwej Polany

Punktów :   

Re: Oddział X

Rozdział 4
Dziwny nieznajomy


Weszłam do budynku z zadartym nosem. Popatrzyłam się na istoty które nie miały bladego pojęcia co się dzieje, ani kim jestem. Uśmiechnęłam się pokazując swoje białe, nienaturalnie ostre zęby. Weszłam do swojego pokoju. Swoją magią wyczarowałam lustro. Przejrzałam się w nim.
- Wyglądam jak wampir, nawet moje zęby są wampirze.- Przyjrzałam się dokładniej.- No tak. Tylko te oczy. Kryształowo błękitne. Totalnie mi nie pasują.- Zmieniłam kolor łóżka na granatowy. Ściany wyglądały jak nocne niebo. Ktoś zapukał do drzwi. Zawarczałam.
- Czego?!
- Mogę wejść?- Zabrzmiał delikatny głos. Przewróciłam oczami i magią otworzyłam mu drzwi.  Popatrzyłam się na... zwykłą dziewczynę. Stała w progu i próbowała ominąć mój wzrok.
- Czego chcesz?- Zapytałam trochę spokojniej.
- Najpierw pozwól że się przedstawię. Mam na imię Aurora. Jestem ziemianką.- Tutaj zaśmieciły mi oczy.- A księżniczka kim jest?- Uspokoiłam się trochę.
- Księżniczka? Aa... Tak jestem księżniczką. Mam na imię Nightmare Moon. Księżniczka Nightmare Moon i chce żeby się tak do mnie zwracano.- Aurora ukłoniła się.
- Oczywiście wasza wysokość. Chciałam tylko oznajmić, że dzięki swojej mocy, możesz zniszczyć tą budowlę i wybudować nową.- Aurora uśmiechnęła się, ukłoniła i wyszła. "To całkiem niezły pomysł- pomyślałam". Wyszłam z pokoju.
- Ten kto nie chce być zabity, niech wyjdzie teraz poza ten budynek!- Wrzasnęłam, aż wszyscy oderwali się od swoich zajęć i w pośpiechu bieli w stronę drzwi. Ja w tym momencie stworzyłam sobie długą do ziemi, granatową suknię, która mieniła się jak nocne niebo. Miała długie bufiaste rękawy. Czarne, długie włosy splotłam w warkocz. Na głowie pojawiła mi się tiara z kryształem w kształcie księżyca. W tym czasie wszyscy "wyszli" z budynku. Ja też pojawiłam się przed budynkiem. Słyszałam jakieś szepty. Odwróciłam się do moich poddanych. Nagle oczy zaświeciły mi się na biało.
- Jak śmiecie szeptać w mojej obecności! To mnie obraża!- Po chwili się uspokoiłam i oczy stały się normalne.- Możecie szeptać kiedy ja tego nie słyszę.- Odwróciłam się. Nasłuchiwałam jeszcze przez chwilę, po czym uniosłam ręce. Szeptałam coś pod nosem i powoli opuszczałam dłonie. Budynek zaczął drżeć i z ruchem moich rąk zaczął się "zapadać" pod ziemię. Kiedy dom zniknął otworzyłam oczy. Znów zaczęłam szeptać i unosić ręce i gestykulować. Po chwili piękny złoto-granatowo-biały zamek stał przede mną z otwartymi wrotami.
- Mieszkańcy księżyca! Oto wasza księżniczka stworzyła wam dom!- Wszyscy zaczęli wrzeszczeć. Weszłam powoli do zamku. Jednym słowem był przepiękny. Nagle ktoś dotknął mojego ramienia. Jak oparzona odwróciłam się. Przede mną stał wysoki dobrze rozbudowany dwudziestolatek o głębokich błękitnych oczach. Popatrzył na mnie z zachwytem i podziwem.
- Kim jesteś?!- Wrzasnęłam. Popatrzył mi prosto w oczy. Po czym otworzył usta. Uśmiechnęłam się rozbawiona i zamknęłam mu buzię.
- Bo mucha ci jeszcze wleci. Albo jedno z moich zwierzątek.- Wyczarowałam małe zwierzątko przypominające muchę, ale było dużo bardziej odrażające. Zaśmiałam się pogardliwie i zaczęłam iść po schodach do mojego pokoju.
- Czy to ty Eliza?- Odwróciłam się.
- Jak znowu Eliza? Jestem księżniczka Nightmare Moon!- Wrzasnęłam.- I obraża mnie ta zniewaga! Czy nigdy o mnie nie słyszałeś ziemianinie?!- Zawołałam a oczy stały się białe. Nagle z pleców wyrosły mi skrzydła. Wzleciałam aż do sufitu. Moje skrzydła były tak potężne, że o mało nie przewróciłam poddanych.
- Jestem Flash! Twój przyjaciel!- Zawołałam. Moje oczy stały się naturalne.  Wylądowałam naprzeciwko niego i uśmiechnęłam się.
- Przyjaźń.- Zaśmiałam się.- Przyjaźń jest tylko zmysłem ludzi. Tak samo jak miłość! Przyjaźń i miłość... nie istnieją! I nigdy istnieć nie będą!- Zawołałam. Flash już miał na mnie skoczyć, ale złapałam go za szyję i podniosłam tak, że nie dotykał nogami ziemi.
- Wrzucić go do lochu. Więzienie jest na wprost.- Rzuciłam go w objęcia poddanych.- Już migusiem.
- Dlaczego o tobie jeszcze nigdy nie słyszałem? Ile ty masz lat?- Odwróciłam się do niego. Uśmiechnęłam się pokazując swoje zęby.
- Mam dwadzieścia pięć lat i usłyszysz o mnie, jako demon Ziemi. Zniszczę twoją Ziemię!- Popatrzył na mnie płonącymi oczami. Wyrwał się ufoludkom i pokazał mi... błękitną różę. Nagle jakby jakieś wspomnienie przeleciało mi prze głowę. Upadłam. Zaczęła potwornie boleć mnie głowa.
- To był znak naszej przyjaźni.- Powiedział stojąc nade mną.
- Zabrać go do lochu!- Zawołałam chrypliwym głosem.- Już! Nie pozwólcie mu uciec.- Flash się zaśmiał.
- Jestem z Oddziału X. Nikt mnie nie pokona!- Popatrzyłam na niego dziwnie jakbym mówiła: "Jesteś tego taki pewien?" Użyłam swojej magii żeby go unieruchomić. Zaniosłam go do najbliższej celi. Odleciałam do pokoju. Zamknęłam drzwi. Klucz od celi założyłam na szyję jak naszyjnik. Pokój był koloru nocnego nieba i tak samo się mienił. Podłoga była zrobiona z ciemnego drewna. Łóżko było złoto-biało-fioletowe. Miało baldachim. Odłożyłam szpilki obok łóżka. Rozpuściłam włosy i zmieniłam strój na bardziej nocny i  poszłam spać. Ciągle bolała mnie głowa. "Łał. Co to było? Jakby jakieś uczucie, ale... to nie możliwe. Jutro polecę na Ziemię. Trzeba tam trochę zasiać chaosu."  Zaśmiałam się jeszcze cicho. Przykryłam się i zasnęłam.


Wyzwanie - 3 pkt

Offline

 

#13 08-06-14 17:39:28

 Willczyca68

Czarnoksiężnik z Krainy Koszmaru

Punktów :   

Re: Oddział X

Poginka napisał:

Przejrzałam się w nim.
- Wyglądam jak wampir, nawet moje zęby są wampirze.- Przyjrzałam się dokładniej.

Błąd powt. "przejrzałam" ;)

Poginka napisał:

Zawarczałam.

Proszę , wyjaśnij mi , czemu normalna dziewczyna WARCZY ?! Chociaż spoko , teraz jest wiedźmą i może sobie powarczeć ... Ale nadal nie łapię po co ... XD

Poginka napisał:

Najpierw pozwól że się przedstawię. Mam na imię Aurora. Jestem ziemianką.- Tutaj zaśmieciły mi oczy.- A księżniczka kim jest?

Aha ... czyli jakaś przeciętna służka może sama wybierać co ma robić ? W sensie tak po prostu rozmawiać z Potężną Złą Księżniczką ? ... Okey ...

Poginka napisał:

- Oczywiście wasza wysokość. Chciałam tylko oznajmić, że dzięki swojej mocy, możesz zniszczyć tą budowlę i wybudować nową.-

No serio jakaś służka księżniczce mówi , że ta ma obie rozwalić zamek ? Jakby Super Zła Ksieżniczka O Imieniu Kucyka Z Bajki sama na to nie wpadła XD Ale okey , okey , nie czepiam się XD

Poginka napisał:

Miała długie bufiaste rękawy. Czarne, długie włosy splotłam w warkocz.

Długie x2 , błąd powt. ;)

Poginka napisał:

W tym czasie wszyscy "wyszli" z budynku. Ja też pojawiłam się przed budynkiem.

Budynek x2 , błąd powt...

Poginka napisał:

Jak śmiecie szeptać w mojej obecności! To mnie obraża!- Po chwili się uspokoiłam i oczy stały się normalne.- Możecie szeptać kiedy ja tego nie słyszę.-

No przecież to nie ma sensu ! A skąd oni mają wiedzieć kiedy ona słyszy , a kiedy nie ?! ...

Poginka napisał:

Mieszkańcy księżyca! Oto wasza księżniczka stworzyła wam dom!

Dom , który chwilę temu rozwaliła ... okey ... XD

Poginka napisał:

- Wszyscy zaczęli wrzeszczeć.

Ale pozytywnie , czy negatywnie ? Bo nie da się tego stwierdzić ...

Poginka napisał:

Wzleciałam aż do sufitu. Moje skrzydła były tak potężne, że o mało nie przewróciłam poddanych.
- Jestem Flash! Twój przyjaciel!- Zawołałam. Moje oczy stały się naturalne.  Wylądowałam naprzeciwko niego i uśmiechnęłam się.

Po co ona wzlatywała ? Po to żeby wylądować kilka sek. później ? ...

Poginka napisał:

- Mam dwadzieścia pięć lat i usłyszysz o mnie, jako demon Ziemi. Zniszczę twoją Ziemię!-

Ziemia x2 ...

Poginka napisał:

Nagle jakby jakieś wspomnienie przeleciało mi prze głowę. Upadłam. Zaczęła potwornie boleć mnie głowa.

Głowa x2...

Poginka napisał:

Powiedział stojąc nade mną.

Bez skojarzeń ... XD


~~~

Więc nie jest źle. Wręcz przeciwnie , ten rozdział bardzo mi się podobał. Jedyną drobną uwagą jest to , że tym razem robisz za dużo drobnych zdań. Trochę to się dziwnie czyta , ale okey. Zdanie typu.
"Poleciałam do pokoju.Zamknęłam drzwi." można spokojnie połączyć -" Poleciałam do pokoju i zamknęłam drzwi." Czy coś podobnego ;)

Bardzo mi się spodobał motyw w którym Flash pokazuje tą błękitną różę. Naprawdę , genialny ruch ! Tylko ... skąd on się tam wziął ? XD Dobra , nie ważne XD Pisz dalej , robi się ciekawie :D


http://24.media.tumblr.com/0232abe377ce40acda04905969a7cf65/tumblr_mn80xeWQna1r2uvl2o2_500.gif

Offline

 

#14 13-06-14 12:07:56

 Poginka

Zombie z Straszliwej Polany

Punktów :   

Re: Oddział X

Rozdział 5
Wojna z Oddziałem X

Obudziłam się w dziwnym, ciemnym pomieszczeniu. Rozejrzałam się. Koło mnie stała dziwna całkiem blada postać. Miała zdeformowaną twarz. Jej oczy były całkiem czerwone bez źrenic. Uśmiechnęła się do mnie szczerząc pożółkłe zęby. Na widok postaci chciało mi się wymiotować.
- Kim jesteś?- Istota przyglądała mi się.
- Jestem nyrionem. Tak jak oni.- Wskazał na czerwone oczy które mnie otoczyły. Wszystkie na mnie patrzyły z ciekawością. Zmarszczyłam nos. Spróbowałam użyć swojej mocy, ale nic się nie stało. Popatrzyłam w stronę nyriona, ale go już nie było. Obróciłam się i nikogo nie ujrzałam. Pierwszy raz wpadłam w panikę. Zaczęłam biec. Nagle ziemia zapadła się i zaczęłam spadać i spadać. Zobaczyłam Flasha. Jakiś dziwny oddział, błękitną różę i jakąś stadninę. Nagle uderzyłam o podłoże. Obudziłam się ciężko dysząc. Byłam oblana potem. Ktoś uderzył w drzwi z impetem. Szybko się przebrałam w to co wczoraj i wyszłam na korytarz. Zobaczyłam Flasha, a wokół mojego pokoju leżeli poddani. Popatrzył na mnie poważnie i wziął mnie za rękę. Zaczął ciągnąć w stronę wyjścia.
- DOŚĆ!- Wyrwałam się. Moje oczy zaświeciły się na biało i wzniosłam się.- JAK ŚMIESZ TAK TRAKTOWAĆ SWOJĄ KSIĘŻNICZKĘ!- Mój głos był wyniosły i brzmiał jakby podwójnie. Flash wyciągnął pistolet. Zaśmiałam się a moje oczy stały się normalne.
- Czy ty sądzisz że pokonasz mnie zwykłą bronią?- Wyrwałam mu pistolet magią i odrzuciłam za siebie. Patrzył na mnie z... nadzieją, żalem i w końcu z... gniewem. Zaczął biec w kierunku drzwi.
- Nie tak prędko.- Zablokowałam drzwi i podniosłam go magią. Przyjrzałam mu się.- Jak uciekłeś z lochu?- Wskazał na pistolet który leżał na podłodze. Uśmiechnęłam się pokazując swoje wampirze zęby.
- Dlaczego nic nie mówisz? Ktoś rzucił na ciebie klątwę milczenia?- On otworzył usta i od razu zamknął.
- Daj mi odejść.- Odparł spokojnie. To wszystko tak mnie rozbawiło, aż ryknęłam śmiechem. Po kilku minutach opanowałam się i wytarłam łzy.
- No co ty! Polecisz ze mną na Ziemię i zobaczysz jak tam zapanuje chaos!- Wylądowałam na ziemi, a on koło mnie. Pstryknęłam palcami i na jego rękach pojawiły się łańcuchy. Wyglądały jakby były zrobione z czarnej mgiełki. Flash spróbował je rozerwać, ale przez to zacisnęły się mocniej. Uśmiechnęłam się. Wyczarowałam mnóstwo żołnierzy z tej samej mgły, i zmieniłam strój na zbroję. Zaprowadziłam więźnia i poddanych na zewnątrz. Wyczarowałam powóz do którego były przywiązane dwa czarne pegazy. Istotom wyrosły skrzydła.
- ŻOŁNIERZE! ZNACIE CEL WASZEJ MISJI! NIE SPRAWCIE NAM ZAWODU!- Ryknęłam tym samym tonem co na Flasha. Wsiadłam z nim do powozu.
- Łał. Co to był za ton?!- Zakpił. Popatrzyłam na niego jakbym mówiła: "Nie pogarszaj swojej sytuacji!". Odwróciłam się w stronę ziemi. Było ją widać jak na dłoni. Uniosłam miecz i wskazałam na Ziemię. Pegazy ruszyły, a za nami żołnierze. Konie leciały coraz szybciej i szybciej. W końcu leciały z zawrotną prędkością.
- To co usłyszałeś to był Królewski Ton.- Odparłam spokojnie.- To tradycja. Księżniczka nie może inaczej zwracać się do swoich poddanych i mówi o sobie w liczbie mnogiej.- Powiedziałam nawet na niego nie patrząc. Po chwili wylądowałam obok góry. Popatrzyłam na nią podejrzanie, a Flash ze zgrozą.
- O nie. Tylko nie to!- Usłyszałam jego myśli. Uśmiechnęłam się z pogardą.
- No. Chyba zaczniemy od tego miejsca.- Chłopak na mnie popatrzył błagalnie. Wysiadłam a on za mną. Otworzyłam wrota góry mocą. Wszyscy ludzie spojrzeli na mnie najpierw z powagą, potem ze złością, a na końcu ze strachem. Weszłam do środka. Wszyscy zaczęli się krzątać, biegać. Ja na to patrzyłam
rozbawiona. W końcu zaczęło mnie to wkurzać.
- STAĆ!- Zawołałam Królewskim Tonem. Wszyscy upadli nie licząc starszej kobiety. Podeszła do mnie. Popatrzyła w moje błękitne oczy, po czym chciała mnie przytulić, ale ja zatrzymałam ją mocą. Zmarszczyłam nos. Ona spojrzała na nie dziwnie.
- MIESZKAŃCY ZIEMI!- Zawołałam Królewskim Tonem.- ZASZCZYCAMY WAS DZIŚ NASZĄ OBECNOŚCIĄ! NIE JESTEŚMY SNEM O KTÓRYM KAŻDY MARZY! JESTEŚMY KOSZMAREM ZIEMI! JESTEŚMY KSIĘŻNICZKĄ NOCY I KSIĘŻYCA!- Zawołałam.
- Eliza?- Wyjąkała starsza kobieta. Popatrzyłam na nią z pogardą. Pokręciłam głową i odrzuciłam ją na bok. Kiwnęłam na znak żołnierzom żeby zaatakowali. Wyciągnęłam miecz z pochwy. Magią "przygwoździłam" Flasha do podłogi.
- Zostań tutaj.- Warknęłam. Potem pobiegłam przed siebie. Ludzie w pośpiechu zaczęli wyjmować pistolety. Zaśmiałam się.
- GŁUPCY! PISTOLETAMI NIE POKONACIE MOICH ŻOŁNIERZY! ZROBICIE TO TYLKO TRADYCYJNYMI MIECZAMI!- Oznajmiłam Królewskim Tonem. Zaczęłam walczyć z każdym kto mi stanął na drodze. Muszę przyznać. Byłam niepokonana! Zaczęłam walczyć z tamtą kobietą, która miała przeciętą głowę i lała jej się krew strumieniami. Zaatakowałam z krzykiem. Zdołała mnie trochę poranić. Po dłuższej chwili kobieta upadła nieprzytomna. Dyszałam ciężko. Pot ze mnie spływał strumieniami. Rozejrzałam się. Straciłam dużą część żołnierzy, ale za bardzo mnie to nie obchodziło. Flash stał tam gdzie wcześniej. Zasłonił dłońmi twarz. Wokół mnie leżeli nieprzytomni i poranieni ludzie. Znowu jakieś wspomnieni przeleciało mi przez umysł. Upadłam zamykając oczy. Widziałam uczniów którzy mnie próbowali obronić, ale... przed czym? Otworzyłam oczy i z potężnym bólem głowy zaczęłam iść w stronę Flasha. Dotknęłam jego ramienia. On popatrzył na mnie z pogardą i ze złością. Nie wiem co się ze mną stało, ale zlikwidowałam zaklęcie, przez które nie mógł się ruszać i zniknęły też łańcuchy. Kąciki moich ust lekko się podniosły i straciłam przytomność.

Ostatnio edytowany przez Poginka (13-06-14 12:11:49)


Wyzwanie - 3 pkt

Offline

 

#15 13-06-14 18:47:22

 Willczyca68

Czarnoksiężnik z Krainy Koszmaru

Punktów :   

Re: Oddział X

Poginka napisał:

Obudziłam się w dziwnym, ciemnym pomieszczeniu. Rozejrzałam się. Koło mnie stała dziwna całkiem blada postać. Miała zdeformowaną twarz. Jej oczy były całkiem czerwone bez źrenic. Uśmiechnęła się do mnie szczerząc pożółkłe zęby. Na widok postaci chciało mi się wymiotować.
- Kim jesteś?- Istota przyglądała mi się.
- Jestem nyrionem. Tak jak oni.- Wskazał na czerwone oczy które mnie otoczyły. Wszystkie na mnie patrzyły z ciekawością. Zmarszczyłam nos. Spróbowałam użyć swojej mocy, ale nic się nie stało. Popatrzyłam w stronę nyriona, ale go już nie było. Obróciłam się i nikogo nie ujrzałam. Pierwszy raz wpadłam w panikę. Zaczęłam biec. Nagle ziemia zapadła się i zaczęłam spadać i spadać. Zobaczyłam Flasha. Jakiś dziwny oddział, błękitną różę i jakąś stadninę. Nagle uderzyłam o podłoże.

Okey , kumam , sen.  Tylko co to jet nyrion i po co on ?

Poginka napisał:

On otworzył usta i od razu zamknął.
- Daj mi odejść.- Odparł spokojnie.

Zamknął usta i się odezwał ... Magia XD

Poginka napisał:

Konie leciały coraz szybciej i szybciej. W końcu leciały z zawrotną prędkością.

Leciały x2 , powtórzenie. Zresztą dość niepotrzebne moim zdaniem:)

Poginka napisał:

Chłopak na mnie popatrzył błagalnie.

Zły szyk zdania. "Chłopak popatrzył na mnie błagalnie" , czy coś podobnego byłoby lepsze ;)

Poginka napisał:

Wszyscy ludzie spojrzeli na mnie najpierw z powagą, potem ze złością, a na końcu ze strachem. Weszłam do środka. Wszyscy zaczęli się krzątać, biegać. Ja na to patrzyłam
rozbawiona.

Wszyscy x2 + moim zdaniem powinno być raczej "Patrzyłam na to rozbawiona" , czy coś ;)

Poginka napisał:

GŁUPCY! PISTOLETAMI NIE POKONACIE MOICH ŻOŁNIERZY! ZROBICIE TO TYLKO TRADYCYJNYMI MIECZAMI!

I na co ona im to mówi ?! Nie zdradza się takich rzeczy wrogom... Nigdy! Ale dla fabuły może być XD

Poginka napisał:

Muszę przyznać. Byłam niepokonana!

"Muszę przyznać , byłam niepokonana !" . Nie ma kropek XD

Poginka napisał:

Zaczęłam walczyć z tamtą kobietą, która miała przeciętą głowę i lała jej się krew strumieniami. Zaatakowałam z krzykiem. Zdołała mnie trochę poranić. Po dłuższej chwili kobieta upadła nieprzytomna. Dyszałam ciężko. Pot ze mnie spływał strumieniami.

Okey ... ale że jak przeciętą ? Bo to dość istotne ... śmiertelnie , draśnięcie , czy że co ? Po tym , że "krew lała jej się strumieniami" wnioskuję , że śmiertelne. Ale w takim wypadku nie ma mowy , żeby kobieta walczyła ! Ani upadła nieprzytomna. Po prostu śmierć na miejscu , nie ma opcji...

~~~

Okey. Rozdział ogólnie fajniutki , błędów nie dużo , nie rażą za bardzo. Tylko nie nadużywaj Capslock'a ;)

Piszaj dalej , powodzenia i weny ! :D


http://24.media.tumblr.com/0232abe377ce40acda04905969a7cf65/tumblr_mn80xeWQna1r2uvl2o2_500.gif

Offline

 

#16 14-06-14 11:19:03

 Poginka

Zombie z Straszliwej Polany

Punktów :   

Re: Oddział X

Rozdział 6
Żałoba


Obudziłam się przykuta do stołu. Rozejrzałam się. Koło "łóżka" stał Flash. Dalej bolała mnie głowa, ale już nie tak bardzo.
- Gdzie jestem?- Zapytałam marszcząc nos. On tylko na mnie popatrzył i uśmiechnął się. Po chwili do pomieszczenia weszła jakaś kobieta w skafandrze. Już teraz wyczuwałam kłopoty. Magią uwolniłam się i wzniosłam, ale ku mojemu zdziwieniu moje oczy nie zaświeciły się.
- CO SIĘ TUTAJ DZIEJE?!- Zawołałam Królewskim Tonem. Spojrzałam na metalowe drzwi. Wskazałam na nie ręką i się otworzyły.
- Zatrzymać ją!- Zawołał Flash. Jednym ruchem ręki odepchnęłam ludzi którzy chcieli mnie złapać. Szybko wyleciałam z pokoju. Znalazłam się tam gdzie wczoraj. Zobaczyłam rudego chłopaka który patrzył na mnie ciekawskimi błękitnymi oczami. Wspomnienie jakby mnie uderzyło. Upadłam na chłopaka. On szybko mnie odepchnął na bok. Zamknęłam oczy. Zobaczyłam jak walczyłam z nim na pierwszej lekcji.
- Kariol?- Wyszeptałam. Czułam jego spojrzenie.
- Eliza?- Dotknął mojego ramienia. Otworzyłam oczy i popatrzyłam na niego.
- Ile razy mam powtarzać?!- Wstałam, ale od razu upadłam.- Mam na imię Księżniczka Nightmare Moon!- Kolejna próba chodzenia także była nieudana. Kariol dotknął mojego czoła.  Czułam żar który bił z jego ciała. Po chwili uspokoiłam się. Wziął mnie na ręce. Flash podbiegł do niego.
- Oddaj mi ją.- Kariol pokręcił głową i wybiegł na zewnątrz. Spojrzałam na niego jakbym mówiła: "Dziękuję ci." Po chwili wsadził mnie do powozu.
- Leć do domu.  Tutaj nie jesteś bezpieczna.- Po chwili zrozumiałam co ode mnie oczekiwał. Nagle zobaczyłam chłopaka o czarnych włosach i brązowych oczach. Znowu to uczucie. Zobaczyłam całą pierwszą lekcję. Frank, Kariol, Flash i inni uczniowie.
- Kariol co ty wyprawiasz z tą wiedźmą?- Usłyszałam głos. Otworzyłam natychmiast oczy. Poczułam jak moim zębom przywraca normalny kształt.
- Frank?- Popatrzył mi w oczy.
- Na Litość Boską! To Eliza!- Aż upadł z wrażenia.- Jak to możliwe? Przecież ciebie porwali kosmici!- Znowu to uczucie! Czy to nigdy się nie skończy? Zobaczyłam naszą walkę. Moją decyzję.
- Nie! Tak nie może być!- Złapałam się za głowę.- Klątwa! Dwa słowa! Czarownica Nocy! Nie!- Wołałam. Chłopaki popatrzyli po sobie.
- Jaka klątwa?- Zapytał Flash który znalazł się obok mnie, nawet nie wiem skąd. Zaczęłam ciężko dyszeć. Moje źrenice zmniejszyły się.
- Klątwa... którą na mnie rzuciła... Luna!- Zaczęłam wrzeszczeć. Moje zęby znowu stały się wampirze, a źrenica stała się pionowa jak u kota. Warknęłam.
- Nie znam was! Odejdźcie! Zostawcie mnie w spokoju!- Warknęłam. Nakazałam pegazom lecieć do domu. Kiedy byłam już w pokoju i spałam, nawiedzały mnie dziwne sny. Wyglądały jak wspomnienia, ale... nie! Na pewno nie. Obudził mnie pocałunek w czoło. Otworzyłam wystraszona oczy. Zobaczyłam nachylonego nade mną Flasha. Zawarczałam i podskoczyłam.
- Odejdź! Nie chcę tutaj żadnych nieproszonych gości!- Wyczarowałam wielkiego człowieka z mgły.- Odejdź, albo nakaże mojemu słudze ciebie wyprowadzić!- Spojrzał w moje oczy. Nie wiem czemu, ale wtedy na moim policzku pojawiła się łza. Mgła rozpłynęła się.
- Nie! Tak nie może być! Ona jest w mojej głowie! Każe atakować, ale nie! Mam dość!- Flash złapał mnie za ręce.
- Wszystko będzie dobrze.- Powiedział pieszczotliwie i przytulił mnie. Poczułam ciepło w sercu. Wcześniej było skute lodem, a teraz rozpływa się w mgnieniu oka.
- Dwa szczere słowa.- Popatrzył na mnie dziwnie.- Mogą mnie odczarować dwa bardzo szczere słowa, ale nikt je nigdy nie wypowie.- Flash usiadł na łóżku i zaczął główkować. Ja cichaczem wyszłam z pokoju zamykając za sobą drzwi. Nagle stanęłam jak wmurowana. Przede mną stali wszyscy uczniowie oddziału. Zaczęłam drżeć ze strachu.
- Ja... ja nie chcę kłopotów.- Odparłam przerywanym głosem. Z tłumu wyszli Kariol i Frank. Przytuliłam ich. Nagle głowa zaczęła mnie potwornie boleć.
- Nie wytrzymam tego! Frank! Proszę! Zabij mnie!- On pokręcił głową.- Kariol?- Chłopak to samo. Zachwiałam się i upadłam nieprzytomna. Obudziłam się w swoim pokoju na Ziemi.
- C-co się stało?- Wszyscy zaczęli krzyczeć ze szczęścia.
- Chłopaki! Odzyskaliśmy ją! Mamy naszą Elizę!- Spojrzałam na swoje ręce. Rzeczywiście. Miałam swoją jasną, a nie bladą cerę. Spojrzałam na swoje włosy. Niestety były czarne i długie. Spojrzałam w lustro które przyniósł Kariol. Moje zęby były normalne, ale źrenica dalej była pionowa. Uśmiechnęłam się.
- Nawet całkiem nieźle wyglądam.- Wszyscy zaczęli się śmiać. Próbowałam odszukać Flasha w tłumie, ale nigdzie go nie było. Zmartwiłam się.
- Gdzie Flash?- Spojrzałam błagalnie na Franka. Chłopak miał w oczach łzy.
- On... nie żyje.- Odparł przytulając mnie. Odepchnęłam go.
- Jak to?! Nie wierzę! Dlaczego zginął? Przez kogo?- Zaczęłam wołać. Nikt nie chciał mi popatrzeć w oczy. Zaczęłam cicho szlochać.
- Jak zemdlałaś zanieśliśmy ciebie do Flasha. On wypowiedział dwa bardzo szczere słowa. W tedy z ciebie wypłynęła Luna, jako ciemny obłok. Zamieniła się w człowieka i zaatakowała go. Próbowaliśmy mu pomóc, ale nie mogliśmy się ruszyć. Luna go... pokonała i zabiła. Zaskrzeczała i zniknęła. Po prostu rozpłynęła się w powietrzu.- Zakończył. Nie chciałam w to wierzyć. Zaczęłam szlochać.- Ale jego ostatnim życzeniem było, żebyś to ty zajęła jego miejsce.- Popatrzyłam na niego. Pokiwałam głową i dałam znak żeby zostawili mnie samą.


Wyzwanie - 3 pkt

Offline

 

#17 14-06-14 12:16:37

 Willczyca68

Czarnoksiężnik z Krainy Koszmaru

Punktów :   

Re: Oddział X

Okey , nie będzie wyliczanki błędów z dwóch powodów - 1. Nie wyłapałam jakoś strasznie dużo błędów. Logika w niektórych momentach trochę siada , ale nie jest źle. 2. Nie mam czasu , bo mnie siostra męczy , żebym poszła z nią grać w minecrafta XD A to jest dość czasochłonne , uwierz mi XD

Rozdział ogólnie okey. Rozdwojenie jaźni fajna rzecz , chociaż trudno się w tym połapać. Aha , i jedno , na co nie zwróciłam uwagi wcześniej ( albo co wcześniej było , a już nie ma ) - Nie robisz akapitów. Przy każdej nowej myśli robi się akapity. Zresztą , nie będę ci tłumaczyć , pewnie sama wiesz. No i masz google ;)

Tekst fajny , naprawdę fajnie piszesz , opowiadanie ma ciekawą , wciągającą fabułę . Nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Weny życzę ;)


http://24.media.tumblr.com/0232abe377ce40acda04905969a7cf65/tumblr_mn80xeWQna1r2uvl2o2_500.gif

Offline

 

#18 18-06-14 19:13:26

 Poginka

Zombie z Straszliwej Polany

Punktów :   

Re: Oddział X

Rozdział 7
Po raz kolejny księżyc


Minęło już dwanaście lat, od ostatniego spotkania z Luną i Flashem. Dwa lata temu ożeniłam się z Kariolem, a nasza córka, Elza niedawno obchodziła dziesiąte urodziny. Tak samo jak każdego dnia, wyszłam na zewnątrz góry. Położyłam się na trawie i patrzyłam się w gwiazdy i księżyc. Po moim policzku spłynęła łza.
"Flash. Tak bardzo za tobą tęsknię".- Pomyślałam zamykając oczy. Ktoś położył się obok mnie. Spojrzałam na Kariola. Przytulił mnie.
- Ja też za nim tęsknię. Był moim przyjacielem.- Popatrzyłam na niego porozumiewawczo.- Chodź do środka. Robi się coraz zimniej i ciemniej...
- Przecież wiesz, że od kiedy stałam się Nightmare Moon, jestem odporna na chłód i widzę w ciemności.- Przerwałam mu. Wstałam i zgodnie z jego wskazówkami weszłam do środka.
- Dobranoc kochanie.- Odparł, pocałował mnie i wszedł do naszego pokoju. Skierowałam się w stronę pokoju Elzy. Zapukałam do jej drzwi. Nikt nie otworzył. Zapukałam trochę mocniej, po czym weszłam. Nikogo w pokoju nie było. Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Spojrzałam na sufit. Nade mną lewitował Nyrion. Odskoczyłam i o mało nie wrzasnęłam. Wylądował na podłodze i zamknął drzwi od pokoju.
- Wreszcie spotkanie oko w oko.- Uśmiechnęła się istota. Codziennie miałam z nim wizje i zawsze takie same. Zaczęłam się cofać, aż dotknęłam plecami ściany. Nyrion podszedł do mnie, tak blisko, że nasze nosy prawie się stykały. Po chwili cofnął się.
- Pani.- Powiedział i skłonił się nisko.- Tak długo czekałem na to spotkanie z Nightmare Moon.- Przemierzyłam go morderczym spojrzeniem.
- Nightmare Moon dawno odeszła. Teraz została tylko Eliza.- Popatrzył na mnie rozbawionym wzrokiem. Znowu do mnie podszedł tak blisko jak przedtem.
- Jest jeszcze w tobie skrawek naszej pani. Dzięki temu kawałkowi, masz te włosy i oczy oraz wielką moc, jak kiedyś, a może nawet jeszcze potężniejszą?- Spojrzałam na niego pytająco, lecz też ze zrozumieniem. Przełknęłam nerwowo ślinę.- No dalej. Uwolnij Nightmare Moon. Wyzwól z objęć światła, wieczną i mroczną noc.- Zmarszczyłam brwi. Tego wszystkiego było już za wiele.
- DOŚĆ!- Zawołałam Królewskim Tonem, odepchnęłam od siebie istotę, po czym zakryłam usta dłońmi. Jak to możliwe? Nie umiałam dotąd wyzwolić z siebie Królewskiego Tonu. Nyrion uśmiechnął się szyderczo.
- Gdzie jest Elza?- Zapytałam próbują uspokoić się. Istota podeszła do mnie i dotknęła mojego czoła ręką. Zobaczyłam moją córkę związaną łańcuchami i była poraniona... odskoczyłam w bok, po czym upadłam. Znowu to uczucie, które ostatni raz doznałam dwanaście lat temu.
- Układ? Ty powrócisz jako Nightmare Moon, a my wypuścimy twoją kochaną córeczkę.- Spojrzałam na niego wnerwiona, po czym przytaknęłam. Nyrion pomógł mi wstać. Zamknęłam oczy i po kilku sekundach otworzyłam je. Znajdowaliśmy się na księżycu, a przed nami stał mój pałac. Zeszliśmy do lochów. Zobaczyłam Elzę, która siedziała za kratkami. Sama nie wiem jak to zrobiłam, ale mocą zniszczyłam kłódkę i wbiegłam do celi. Uwolniłam córkę z uścisku łańcuchów i przytuliłam ją, a ona odwzajemniła uścisk.
- Nyrion odtransportuje cię na Ziemię, do taty. Powiedz mu, że nigdy już mnie nie zobaczy w tej postaci.- Odparłam po dłuższej chwili. Elza spojrzała na mnie pytająco. W oczach miałyśmy łzy.
- Żegnaj kochana.- Ucałowałam córkę w czoło i Nyrion zabrał ją, a po chwili wrócił.
- Teraz twoja część umowy.- Odparł uśmiechając się. Przytaknęłam. Wyszłam z podziemi. Usiadłam na moim łóżku. Zamknęłam oczy. Po chwili otworzyłam je z błyskiem białego światła. Moja skóra stała się blada jak ściana, na głowie lśniła tiara. Moja suknia, czarna jak nocne niebo, lśniła jak gwiazdy. Zaśmiałam się szyderczo.


Koniec Oddziału X
Za niedługo droga część


Wyzwanie - 3 pkt

Offline

 

#19 19-06-14 20:58:59

 Willczyca68

Czarnoksiężnik z Krainy Koszmaru

Punktów :   

Re: Oddział X

Okey ...Pierwsza reakcja - Da fu ? (nie przeklinam, ale wiesz co mam na myśli) . Co się dzieje ?!Ile mnie nie było?!
Druga reakcja -fajny rozdział. Połowy nie ogarniam , ale na to jeszcze będzie czas. Ogólnie zastanawiam się czemu ona wyszła za Kariola? ...

Ale z drugiej strony nie wyłapałam szczególnych błędów w pisowni i podobnych, wiec jest całkiem nieźle. I zaciekawiłaś mnie. Dobra robota ;)


http://24.media.tumblr.com/0232abe377ce40acda04905969a7cf65/tumblr_mn80xeWQna1r2uvl2o2_500.gif

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.allpc.pun.pl www.rodzinaiforum.pun.pl www.nld.pun.pl www.zbr.pun.pl www.wszadministracja.pun.pl