Czarnoksiężnik z Krainy Koszmaru
Radioactive
Zerknąłem na śpiącego wciąż Darena. Jak chce , to umie być słodki... Jak śpi , albo jest nieprzytomni , ale to zawsze coś...
- Może pasowałoby go obudzić ? - zapytałem.
Offline
Ahri
Obudziłam się z transu i spojrzałam jeszcze pół przytomnie na Radioactive. Dopiero po chwili dotarły do mnie jego słiww.
- Emm... Chyba tak - podeszłam do Darena i dość mocno potrząsnęłam łapą jego łeb. Powoli otworzył oczy i spojrzał na nas sennie.
- Wstawaj śpioszku. Jest już późno - uśmiechnęłam się do niego.
- C-co?
- Czas iść na polowanie i nabrać trochę wody. Kto woli iść na polowanie, a kto po wodę?
W moich oczach zabłysła iskietka podekscytowania.
Wyzwanie - 3 pkt
Offline
Czarnoksiężnik z Krainy Koszmaru
Radioactive
- zdecydowanie polowanie. - uśmiecham ą mieć setki martwych ryb na obiad , bo to może załatwić mój kontakt z wodą w parę sekund... - ewentualnie mogę poznajdywać roślinki. Znam się na tym trochę. - dodaję , czekając na ich reakcję.
Offline
Daren
- Ja również wolałbym się zając polowaniem. Woda nie należy do moich ulubionych żywiołów - uśmiecham się do nich. Spojrzałem na Ahri, zachęcając ją, aby wyraziła swoje zdanie.
Ahri
Uśmiechnęłam się.
- Dla mnie nie ma większej różnicy, więc pójdę po wodę - odwróciłam się i pobiegłam w stronę, gdzie znajdowała się rzeczka, zostawiając chłopaków samych. Znowu miałam wrażenie że coś mnie obserwuje. Tym razem musiałabym poradzić sobie sama. Odetchnęłam i biegłam dalej. Po paru minutach byłam nad wodą, a przeczucie zamieniło się w silny niepokój.
- Okej Ahri. Nabiera tylko do czegoś wody i już sobie pójdziesz - rozejrzałam się w poszukiwaniu czegoś, co mogłoby służyć za miskę. Mój wzrok zatrzymał się na starym drzewie. Raczej sue nie obrazi jak zerwe trochę kory.
Wyzwanie - 3 pkt
Offline
Czarnoksiężnik z Krainy Koszmaru
Radioactive
- No to c'mon ! - uśmiechnąłem się do niego i ochoczo ruszyłem w stronę przeciwną do Ahri. Daren jednak nadal stał w miejscu , z wzrokiem utkwionym w miejsce , gdzie poszła wilczyca.
- Jeżeli tam jest rzeczka , to powinny też być zwierzęta. - powiedział , a ja stanąłem w miejscu.
- Masz rację. - zawróciłem i ruszyłem obok Darena. Nie poszliśmy idealnie za Ahri , tylko odeszliśmy kawałek dalej , szukając czegoś w rodzaju jeziorka , gdzie będzie więcej zwierzyny.
Offline
Daren
Szliśmy truchtem, aby zbytnio się nie zmęczyć. Musieliśmy przecież jeszcze gonić zwierzynę, chyba że zdołamy zaatakować z zaskoczenia i ofiara nie zdąrzy zareagować.
- Jaki jest plan działania?
Ahira
Podbiegłam do drzewa i wydrapałam spory kawałek kory. Był w kształcie półkola. Złapałam róg zębami i zanużyłam "miskę" w wodzie. Wyciągnęłam ją i położyłam sobie na placach. Aby mi nie spadło, podtrzymałam skrzydłami. Szybkim, lecz ostrożnym krokiem ruszyłam z powrotem do jaskini. Nagle usłyszałam szelest w krzakach. Spojrzałam w tamtą stronę. Zobaczyłam zielone, wytrzeszczone oczka. Zbliżyłam się do stworzenia. Patrzyło na mnie trochę przerażone, a trochę zaciekawione. Łapą rozsunęłam krzaki. Za nimi było stworzenie podobne do lemura, ale było czarne z srebrnymi paskami. Kiedy dotknęła go nosem, zamruczało. Uśmiechnęłam się pod nosem i delikatnie podniosłam je za kark. Nie mogłam zostawić to słodkie stworzonko na pastwę losu. Ruszyłam dalej.
Wyzwanie - 3 pkt
Offline
Czarnoksiężnik z Krainy Koszmaru
Radioactive
- Mnie się nie pytaj, na taktykach to ja się znam jak żółw na budowie odrzutowca... - uśmiecham się lekko. - Ale na stówę trzeba znaleźć wysokie krzaki niedaleko wody, ukryć się i czekać aż coś przyjdzie. To co , ja na prawo ty na lewo i carpe diem siedzimy w buszach ?-
Offline
Daren
Uśmiechnąłem się i przytaknąłem. Przeszliśmy jeszcze kawałek, aż doszliśmy do większego jeziorka. Wskoczyliśmy w krzaki i zaczęliśmy czekać. Nie minęła zbyt długa chwila, kiedy nad brzegiem pojawiło się dziwne zwierzę. Trochę jak sarna i kot w jednej postaci. Napotkałem wzrok Radioactive. Przytaknąłem i skoczyłem pierwszy. Złapałem stworzenie za gardło i zacząłem szarpać. Poraziłem też je prądem, powodując paraliż mięśni. Zwierzę upadło, a ja puściłem. Radioactive znalazł się obok mnie i dotknął stworzenie, powodując zatrzymanie serca. Zagwizdałem.
- Ty to masz klasę - zaśmiałem się. - Chodźmy. Trzeba wracać.
Złapaliśmy ofiarę i pociągnęliśmy je w stronę jaskini.
Ahira
Po dość długiej chwili stałam już w jaskini. Chłopaków jednak jeszcze nie było. Położyłam stworzonko pod ścianą, a obok niego miskę. Niewiele wody wylałam. Spojrzałam na lemuro podobne coś.
- No to co mały? Jak masz na imię?
Stworzonko milczało. Patrzyło tylko na mnie, co jakiś czas mrugając. Położyłam się obok niego, a on wtulił się w mój bok. Uśmiechnęłam się.
- Nazwę cię Drym. Będzie do ciebie pasowało jak ulał.
Przykryłam je skrzydłem. Po chwili usłyszałam ciche chrapanie.
Wyzwanie - 3 pkt
Offline
Czarnoksiężnik z Krainy Koszmaru
Radioactive
- Szybko poszło. - uśmiechnąłem się lekko , puszczając skórę i idąc spokojnie za Darenem. I tak sam ją ciągnął, więc co mu będę zawadzał ?
*genialny i rozwinięty post, jak zwykle... xD*
Offline
Ahira
Kiedy tak słyszałam chrapanie stworzonka, sama poczułam się senna. Położyłam łeb na łapach i zamknęłam oczy. Po krótkiej chwili zasnęłam.
Daren
Uśmiechnąłem się pod nosem. Szliśmy chwilę w ciszy. W końcu doszliśmy do jaskini. Ahira już wróciła i leżała pod ścianą. Chyba spała. Weszliśmy do środka i wypuściłem zdobycz.
- Obudzić ją? - spytałem i spojrzałem na Radioactive.
Wyzwanie - 3 pkt
Offline