Draver
Również uśmiechnąłem się do niej.
- Wielkie dzięki - nie musiałem się pytać jak to zrobiła. Wiedziałem że ona również jest z tego laboratorium. A tam, zdobywało się różne dziwne moce. Rozejrzałem się. - To co teraz? - spytałem.
- Chyba trzeba poszukać innych ocalałych. Jeśli w ogóle jacyś są - westchnęła i ruszyliśmy brzegiem. Chyba skrzydła jej trochę przeszkadzały w chodzeniu, ponieważ często spotykała się o nie. Mruczała coś pod nosem i szła dalej wpatryjąc się w dal.
- Jak masz na imię? - spytałem po dłuższej chwili ciszy. Spojrzała na mnie dziwnie.
- Ahri - odwróciła wzrok i znowu patrzyła w to samo miejsce co przedtem. - A ty?
- Draver - odpowiedziałem uśmiechając się lekko. Spojrzałem w to samo miejsce co przedtem. Zdawało mi się przez chwilę, że widzę jakiś ruch, ale po chwili ustał. Spojrzałem na Ahri.
- Widziała to?
- Niby co? - spytała nawet nie patrząc na mnie.
- W sumie to, nic.
Ahri
Szliśmy już dłuższy czas. Napotykaliśmy jakieś skrzynie oraz wilki... niestety nie żywe. Coraz bardziej robiło mi się smutno. Czy tylko my przeżyliśmy? To pytanie cały czas krążyło mi po głowie. Spojrzałam w stronę ggłębi wyspy.
- Czy sądzi z że tylko my przeżyliśmy - spytałam nie mogąc opanować drżenia głosu. Spojrzałam na Dravera.
- Nie wiem, ale mam nadzieję że nie. Instynkt mi podpowiada że ktoś żyje, ale... one często się mylą - westchnęłam i zapatrzyłam się w dal przed sobą. To niemożliwe, abyśmy tylko my przeżyli. Mam nadzieję że nie.
Wyzwanie - 3 pkt
Offline
Czarnoksiężnik z Krainy Koszmaru
Rainbow
-Ty... kontrolujesz prąd ? - zapytałam zdziwiona. To znaczy... że może mnie zasilić, wystarczy dotyk. Albo spalić mi wszystkie obwody... Dopóki lepiej go nie poznam lepiej trzymać się z daleka.
Lepiej go nie poznasz ? Rainbow ! Zostaw tego palanta, naładuj się i uciekaj z tej wyspy !. Odezwał się. Głos AI w mojej głowie. Prychnęłam i odwróciłam się. Zaczęłam iść brzegiem , pozwalając falą moczyć moje metalowe łapy. I tak nie mogły mi nic zrobić. Jestem wodoszczelna , przynajmniej bez transformacji , a łapy są jeszcze normalne.
- Hej ! Dokąd idziesz ?! - usłyszałam za sobą kroki i błękitny wilk dogonił mnie , trzymając się jednak dalej od wody.
- Jak najdalej od ciebie. - powiedziałam chłodnym tonem. Stanął , a ja poszłam dalej.
Radioactive
Patrzyłem za odchodzącą wilczycą nie ruszając się ani o krok. Świetnie. Znałem ją dwie minuty , a już zdążyła mnie znielubić. Dość głupio , skoro pewnie tylko my tu jesteśmy. Nikogo więcej nie widziałem. Ale ...
Odwróciłem się i zacząłem biec w przeciwnym kierunku.
Offline
Ahr
i
Szliśmy już całkiem długo, kiedy nagle poczułam inny, nieznajomy zapach. Podniosłam nos do góry aby trochę powęszyć. Mruknęłam coś pod nosem.
- Co się stało? - spytał mnie Draver. Rozejrzałam się.
- Nic, nic. To chyba fałszywy alarm - żagle zobaczyłam mały obiekt biegnący do nas. Najerzyła mi się sierść na karku, rozpostarłam skrzydła o mało nie uderzając Dravera i warknęłam. Czyżby to był inny wilk? Niemożliwe on był niebieski. Złożyłam skrzydła i wyprostowałam się.
- Chodź. Mamy towarzystwo
Wyzwanie - 3 pkt
Offline
Tajemniczy potwór
Cone
Kiedy zebrałem wystarczającą ilość tych małych, czerwonych roślin podbiegłem do Żółwia. Musiałem ponownie wejść do wody, żeby mój Czerwony Przyjaciel nie utknął na mieliźnie jedząc te okropieństwa. Glony położyłem jeszcze na płyciźnie, za którą był gwałtowny spad o jakieś minimum 3 metry na dół. Żółwik podpłynął i wciągnął wszystko na raz. Byłem lekko zszokowany, bo przecież nie zebrałem 5 glonów, tylko 50... Kreatura bardzo zadowolona wydała dziwny gwizd, wyraźnie prosząc mnie o jego powtórzenie. Spróbowałem. Dźwięk był całkiem podobny. Żółwik uśmiechnął się, po czym zanurzył w głębinie wody. Gwizdnąłem jeszcze raz, a on momentalnie się wyłonił. Chciał mi pokazać, że jeśli będę potrzebował pomocy, przypłynie mi na ratunek. Odwzajemniłem uśmiech, po czym odwróciłem się i podszedłem do leżącej na plaży wpół zniszczonej skrzyni. Żółwik odpłynął. Popatrzyłem się na niego i odprowadziłem go wzrokiem. Wracając do pozostałości skrzynki. Ostrożnie zaglądnąłem do środka i prawie od razu odskoczyłem. Martwy wilk z białymi robaczkami. Szukałem po skrzynce jakiegoś napisu, informacji co to jest. Wiedziałem przecież skąd ten wilk pochodził. Znalazłem.
Ostatnio edytowany przez NinjaCheese_ (27-12-14 14:30:26)
Nie! To nudne! My potrzebujemy akcji! Wybuchów! Śmietany!
"Hold on, Holy Ghost. Go on, hold me close. Better run, here we come it’s the day of the dead"
Offline
Czarnoksiężnik z Krainy Koszmaru
Radioactive
Zahamowałem , a piasek pod łapami poleciał do przodu. Wydaje mi się , czy widzę dwa inne wilki ? Dwa... To prawie wataha. Nerwowo przełknąłem ślinę. Mam uciekać , czy biec do nich się przywitać ?
Nie należę do odważnych wilków. Ale ... mam moce. I nadzieję , że oni będą mieli inne.
Zacząłem biec , do nich. W każdej chwili mogę uciec... prawda ?
Rainbow
Szłam brzegiem zamyślona , czujniki szukały oznak życia. Póki co widziałam tylko ryby w jakimś strumyczku wychodzącym z lasu i kończącym w morzu. Nagle błysnęło ostrzegawcze pomarańczowe światło. Uniosłam łeb paredziesiąt metrów przede mną stał inny wilk , zapatrzony w jakąś skrzynię , której zawartości nie mogłam dostrzec. O co chodzi ?
Offline
Tajemniczy potwór
Cone
Nie! To nudne! My potrzebujemy akcji! Wybuchów! Śmietany!
"Hold on, Holy Ghost. Go on, hold me close. Better run, here we come it’s the day of the dead"
Offline
Czarnoksiężnik z Krainy Koszmaru
Rainbow
Zauważył mnie. Szłam dalej spokojnie. Bo co mogę zrobić ? Zawrócić ? To byłoby całkiem mądre. Ominę przynajmniej rozmowę z kolejnym wilkiem , któremu eksperymentowali na mózgu.
Offline
Tajemniczy potwór
Cone
Nie! To nudne! My potrzebujemy akcji! Wybuchów! Śmietany!
"Hold on, Holy Ghost. Go on, hold me close. Better run, here we come it’s the day of the dead"
Offline
Czarnoksiężnik z Krainy Koszmaru
Rainbow
Przestałam zwracać uwagę na drugiego wilka. Nie ruszył się ani o krok , stał wpatrzony we mnie. Spuściłam wzrok , ale wszystkie czujniki były gotowe zaalarmować mnie , gdyby wykonał jakikolwiek ruch. Szłam spokojnie , tym samym tempem co wcześniej.
Offline
Tajemniczy potwór
Cone
Nie! To nudne! My potrzebujemy akcji! Wybuchów! Śmietany!
"Hold on, Holy Ghost. Go on, hold me close. Better run, here we come it’s the day of the dead"
Offline