Niezwykły Świat


#31 13-08-15 18:13:51

 NinjaCheese_

Tajemniczy potwór

Punktów :   

Re: Mechstia

Ahri Breyne
Siedząc na ławce już po dzwonku i czekając na nauczycielkę, udało mi się zaobserwować dziwne zachowanie jednej z dziewczyn. Stojąca blisko klasy, pod wpływem pociągnięcia plecaka przez swoją (jak mniemam) mechstię, przewróciła się na ziemię. Już miałam wstać i pomóc jej, kiedy zauważyłam podchodzących do niej, innych nastolatków. jakiś chłopak pomógł jej wstać, a mechstia (już) stojącej dziewczyny i tej, która przyszła z chłopakami, zaczęły się bawić. A propos tej drugiej, zauważyłam, że chciała podejść do dziewczyny w czarno-białych trampkach, kiedy nagle jej zwierzak na nią skoczył. Powoli wstała, opierając się o ścianę, rzuciła cicho coś do towarzyszów, po czym lekko schylając się do przodu, ruszyła w stronę sali. Widać było, że ta szkoła dała jej dzisiaj w kość. A raczej w brzuch. 

W małym tłoku, który dość szybko pojawił się przed drzwiami klasy, wypatrzyłam zdenerwowaną nauczycielkę. Przeciskając się między małą grupą nastolatków, dotarła pod drzwi. Swoją drogą mogła obejść tak mały tłum, ale widocznie była zbyt roztargniona.
- Ta lekcja fajna nie będzie - Mruknęłam do Ninji, po czym stanęłam za panią Grażynką.

https://36.media.tumblr.com/bc6e1fc4804bfc650200754c3c4907df/tumblr_nt1h0bMIBy1tjogapo1_1280.png
[xD  ostatnie słowo rozwaliło system :DD]

Ostatnio edytowany przez NinjaCheese_ (13-08-15 23:02:40)


Nie! To nudne! My potrzebujemy akcji! Wybuchów! Śmietany!


"Hold on, Holy Ghost. Go on, hold me close. Better run, here we come it’s the day of the dead"

Offline

 

#32 16-08-15 12:01:40

 Willczyca68

Czarnoksiężnik z Krainy Koszmaru

Punktów :   

Re: Mechstia

~Macham, bo wiem że muszę, ale srsly nie mam weeenyyy, więc sorry if this sck... Aha, kolorki i ilustrejszyn dorzucę potem, k?~

Sky 'Silver' Coyne

- You're welcome - odwzajemniłem jej uśmiech. Max wyglądał jakby chciał się odezwać, ale jego myśli poleciały w innym kierunku kiedy zobaczył upadek (lol) Diany.
- Ma rację, lećcie, zaraz was dogonimy - zmarszczył brwi i złapał dziewczynę za nadgarstek, najdelikatniej jak mógł odciągając w przeciwną stronę, do pokoju higienistki. Spojrzałem na dziewczynę z pieskiem i wzruszyłem ramionami.
- Raz na sto lat umie być stanowczy - uśmiechnąłem się lekko i szybko ruszyliśmy w kierunku klasy. Nie tylko my się spóźniliśmy, nauczycielka pojawiła się pięć minut później.


http://24.media.tumblr.com/0232abe377ce40acda04905969a7cf65/tumblr_mn80xeWQna1r2uvl2o2_500.gif

Offline

 

#33 28-08-15 14:38:01

 Poginka

Zombie z Straszliwej Polany

Punktów :   

Re: Mechstia

Arabella/Diana Break



Max złapał mnie za nadgarstek i delikatnie odciągnął w stronę pokoju higienistki. Przełknęłam ślinę i spojrzałam na chłopaka obok mnie.
- Co ty robisz? - syknęłam przez zaciśnięte zęby. Uśmiechnął się do mnie.
- A nie widzisz? Prowadzę cię do higienistki. Na pewno nie jest wszystko w porządku, więc nawet się nie stawiaj.
Westchnęłam ciężko i posłusznie ruszyłam obok niego. Chłopak puścił moją dłoń i zapukał do pokoju higienistki. Poczułam jak ręce zaczynają mi się trząść. Strasznie nie lubiłam tutaj przychodzić. Nagle usłyszeliśmy głos wołający nas do środka. Max otworzył przede mną drzwi i wpuścił do środka. Jednak on razem z Ahirą został na zewnątrz i zamknął za mną skrzydło. Ten pokoik był niewielki. Mieściły się w nim wysoka szafka z lekarstwami, biurko, dwa krzesła, łóżko szpitalne, umywalka i kosz na śmieci. Na krześle siedziała młoda kobieta. Była bardzo szczupła, długie czarne włosy miała związany w koka, a ubrana była w kitel.
- Witam. W czym mogę służyć? - spytała i posłała mi miły uśmiech. Zignorowałam go i usiadłam na przeciwko higienistki.
- W sumie, nie wiem po co tu przyszłam - powiedziałam chłodnym głosem i wzruszyłam ramionami. - Ale dzisiaj spadłam ze schodów i strasznie rozbolał mnie brzuch.
Ponownie wzruszyłam ramionami i przeniosłam wzrok na sowę z mechanicznymi skrzydłami, która siedziała na szafce. Ona również przyglądała mi się uważnie. Pani Clark mruknęła coś i wskazała łóżko.
- Proszę się wygodnie położyć i podwinąć bluzkę.
Niechętnie wykonałam jej polecenia. Higienistka podeszła do mnie i przyjrzała się moim siniakom na brzuchu.
- Czy ktoś się nad tobą znęca w domu? Lub w szkole?
Pokręciłam głową.
- Mówiłam pani. To przez te durne schody.
Przewróciłam oczami zirytowana przez jej wścibskość. Higienistka znowu mruknęła. Najwidoczniej nie za bardzo mi uwierzyła. Zaczęła uciskać mój brzuch, uważając aby nie dotknąć siniaków. Przy każdym naciśnięciu jęczałam z bólu. Pani Clark ponownie coś mruknęła i zdjęła rękawiczki.
- Możesz wstać.
Tym razem chętnie spuściłam bluzkę i usiadłam na krześle. Kobieta podała mi kubeczek z wodą i dwie tabletki przeciwbólowe.
- Nic poważnego ci nie jest. Po prostu dość mocno się potłukłaś. Wiesz, że jakby ktoś cię bił, możesz to zgłosić pedagogowi. Na pewno coś by zaradził.
Szybko połknęłam lekarstwo i popiłam.
- Tak, wiem, wiem - powiedziałam wyrzucając plastikowy kubeczek. - Dziękuje bardzo. Do widzenia.
Zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć, wyszłam zamykając za sobą drzwi. Na zewnątrz dalej czekał na mnie Max razem z Ahirą. Uśmiechnęłam się do nich sztucznie.
- I jak? Było strasznie? - spytał obnażając zęby.
- A żebyś wiedział - prychnęłam i powolnym krokiem ruszyliśmy na biologię. Wilczyca wiernie szła przy mojej nodze, a ja głaskałam ją po łbie.
Kiedy stanęliśmy przed drzwiami do klasy, zawahałam się na chwilę. A co jesli pani Grażyna czytała obecność i dowiedzieli się jak mam naprawdę na imię?
- Czego się boisz? - spytał Max i delikatnie popchnął mnie, zachęcając do wejścia. Wzięłam głęboki wdech i nacisnęłam klamkę. Drzwi bez problemu ustąpiły, a naszym oczom ukazała się klasa. Siedzieli dziwnie w grupach. Wzrok nauczycielki skupił się na nas. Trzęsące się ręce włożyłam do kieszeni spodni i szybkim krokiem weszłam. Silver pomachał do mnie, zachęcając do podejścia. Czułam jak wzrok wszystkich był skupiony na nas. Przysunęłam krzesło do złączonych dwóch ławek i oparłam łokcie na blacie.
- Co robimy? - spytałam cicho.

~Hejo, hejo. Wróciłam! Mam nadzieję że nie tęskniliście ;)


Wyzwanie - 3 pkt

Offline

 

#34 31-08-15 11:49:48

Bratnia Dusza

Dziki wilk

Punktów :   

Re: Mechstia

Clementine MacFly



Wlekliśmy się razem pod salę. Znaleźliśmy się pod nią prawie spóźnieni. Na nasze szczęście nauczycielka przyszła dopiero po nas. Otworzyła drzwi i cała klasa wpadła do środka zajmować miejsca. A skoro klasa zajmuje miejsca to też przydałoby się gdzieś usiąść... Tylko gdzie są puste miejsca?
Zanim weszłam pamiętałam o zostawieniu Lightning'a przed drzwiami. Jeden problem z głowy.
Przeczekałam chwilę stojąc na środku i znalazłam wolne miejsce wciśnięte gdzieś pod ścianą. Przynajmniej nie powinnam rzucać się w oczy. Skierowałam się natychmiast w tamtą stronę. Usiadłam, a moje myśli popłynęły w kierunku nowo poznanej grupki.
Nagle dotarł do mnie jeden przykry fakt.
- Czy ja naprawdę nie zapytałam o imiona kogokolwiek z nich? - Mruknęłam do siebie na tyle cicho, że nikt poza mną tego nie słyszał. Klepnęłam się w głowę. - Brawo, Clem! Jesteś genialna!
Przestałam, bo zdawało mi się, że połowa klasy jakoś dziwnie się na mnie patrzy. Raczej mi się zdawało. Ale kto ich tam wie.
Z braku lepszych zajęć niż nie słuchanie nauczycielki, wyjęłam zeszyt i zaczęłam coś w nim bazgrolić. Po kilku minutach do świata żywych przywrócił mnie zdenerwowany głos pani Grażynki.
- Break, Breyne, Brown, Coyne i MacFly, zapraszam do dwóch pierwszych ławek! - Krzyknęła.
Lekko sparaliżowana wstałam z miejsca kiedy usłyszałam swoje nazwisko. Jestem ciekawa w co tym razem się wpakowałam. Może powinnam jednak słuchać o czym mówiła. Wiedziałabym przynajmniej jak się bronić.
Szłam powoli, celowo ociągając się przy każdym ruchu.
Znalazłam się przy ławce jako ostatnia. Patrząc na osoby siedzące wokół jedyną rozpoznawalną twarzą był chłopak w pasiastej bluzce. Oczywiście dalej nie znam jego imienia. Były też dwie dziewczyny. Jedna w krótkich ciemnych włosach, która była wystraszona ludźmi, prawie jak ja. Oraz siedząca obok z maską tygrysa, która raczej nie przejmowała się zaistniałą sytuacją. Chociaż trudno to stwierdzić skoro ma maskę.
Coś mi się nie zgadzało. Jesteśmy tu w 4 osoby licząc mnie. A o ile się nie mylę, słyszałam pięć nazwisk. Albo mi się zdaje, albo ktoś jest nieobecny. Może być również tak, że dziewczyna z bolącym brzuchem jest z nami w grupie.
Chcąc dowiedzieć się przynajmniej o co chodzi i w jakiej sprawię cierpię właśnie siedząc razem z innymi, bojąc się w ogóle poruszyć, pierwszy raz zdecydowałam się powiedzieć coś pierwsza. Więc, kiedy cichutko zastukałam w stół i wszystkie spojrzenia skierowały się w moją stronę, po pierwsze, czułam się jeszcze gorzej, a po drugie, odezwałam się do wszystkich prostym krótkim pytaniem.
- Co my tu robimy? - Mruknęłam ledwo słyszalnie nagle interesując się zupełnie czym innym niż patrzeniem jakiejkolwiek osobie prosto w oczy, czując jak strach przed ludźmi paraliżuje mnie od środka.

~ I pytanko mam :v Skoro wszyscy robimy projekt to Max robi z nami czy jego gdzie indziej przydzielą? O.o


Wyzwanie - 2p

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.24hcommando.pun.pl www.mototeam.pun.pl www.wza.pun.pl www.samotni-rodzice.pun.pl www.wild-west.pun.pl